Stworzyliśmy z trenerem przez dziewięć miesięcy formę kapitalną. Dużą rolę odegrała moja głowa, psychika, nastawienie. Im bliżej było Tokio, tym dyspozycja rosła. Wiedziałam, że zmierzam ku dobremu startowi. Motywacji nigdy mi nie brakowało, cały czas ją mam. Jeszcze większą poczułam podczas rehabilitacji. Spadłam na samo dno i trzeba było się od niego odbić. Inaczej smakuje medal, kiedy trzeba pokonać do niego długą drogę. Nauczyłam się cierpliwości. Chciałam pokazać ludziom mającym problemy zdrowotne, że z trudnej sytuacji można wyjść - dodała.
Kolejne złoto w Paryżu?
W czwartek na Stadionie Śląskim którego jest ambasadorką została uhonorowana przez władze województwa. Dostała m.in. czek na 30 tys. złotych.
Wyjaśniła, że w tym roku nie przewiduje już startów, a najbliższe plany sportowe zaczynają się występem w przyszłorocznych lipcowych mistrzostwach świata w Eugene (USA).
Za trzy lata chciałabym wystartować w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Po dwóch latach walki o powrót do zdrowia mój organizm zregenerował się, także pod względem psychicznym. Odpoczęłam i mentalnie jestem jeszcze głodna treningów, sukcesów - stwierdziła.
7 września zostanie otwarta na chorzowskiej arenie wystawa dokumentująca osiągniecia młociarki.
"Nadal będziemy ją wspierać"
36-letnia Włodarczyk nawiązała współpracę z Górnym Śląskiem i Stadionem Śląskim w styczniu 2019. Potem zmieniła też klub ze Skry Warszawa na AZS AWF Katowice.
Tak jak Anita ciężko pracowała na swój sukces, tak my pracowaliśmy, aby ściągnąć do nas wielkie wydarzenia lekkoatletyczne. Cieszę się, bo woj. śląskie jest stolicą +królowej sportu+. My wierzyliśmy w Anitę od początku. Życzymy walki o kolejne cele. Nadal będziemy ją wspierać - zadeklarował marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski.
Włodarczyk zdobyła złote medale olimpijskie w Londynie (2012), Rio de Janeiro (2016) i Tokio (2021).