"Dziękuję za zaufanie. Prowadzenie polskiej reprezentacji to dla mnie – co zawsze podkreślam – ogromny zaszczyt. Mamy przed sobą jasne cele. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by zrealizować powierzone mi zadania" – podkreślił cytowany na stronie ZPRP Dujszebajew. W czwartek nastąpiło podpisanie nowej umowy.
Dujszebajew objął reprezentację biało-czerwonych po nieudanych dla niej mistrzostwach Europy w Polsce i rezygnacji Niemca Michaela Bieglera. Podpisany wówczas kontrakt obowiązuje do 30 listopada.
Polacy pod wodzą tego szkoleniowca zajęli czwarte miejsce w turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro i zakwalifikowali się do mistrzostw świata, które odbędą się w styczniu 2017 we Francji.
Pod adresem trenera pojawiły się słowa krytyki po dwóch przegranych meczach na początku listopada w eliminacjach mistrzostw Europy 2018 z Serbią u siebie 32:37 i na wyjeździe z Rumunią 23:28.
Prezes związku Andrzej Kraśnicki zaznaczył, że ani przez chwilę działacze nie mieli wątpliwości co do tego, że chcą kontynuować współpracę z tym szkoleniowcem. We wtorkowej rozmowie z PAP uzasadnił, że nie doszło do przedłużenia umowy wcześniej wyłącznie ze względu na "problem techniczny" - obaj byli w rozjazdach i nie mieli czasu, by się spotkać.
Dujszebajewa czeka odmłodzenia kadry. Po sierpniowych igrzyskach z drużyny narodowej zaczęli odchodzić najbardziej doświadczeni szczypiorniści. Obrotowy Bartosz Jurecki zapowiedział, że mecz z Niemcami o brązowy medal olimpijski był jego ostatnim występem reprezentacyjnym. W poniedziałek zawiesił swój udział w spotkaniach drużyny narodowej rozgrywający Krzysztof Lijewski. Sporo się mówi o tym, że podobne postanowienia mają podjąć bramkarz Sławomir Szmal i rozgrywający Karol Bielecki, choć sami zainteresowani unikają wiążących odpowiedzi.
"Przed selekcjonerem trudne zadanie – zmiana pokoleniowa w kadrze i tworzenie nowej drużyny. Przed reprezentacją także duże wyzwania – przede wszystkim wywalczenie kwalifikacji do kolejnych turniejów rangi mistrzowskiej, a docelowo do igrzysk olimpijskich 2020 w Tokio. W najbliższym czasie szkoleniowcowi potrzebne będą przede wszystkim konsekwencja, cierpliwość i zaufanie – także kibiców i ekspertów" – zaapelował Kraśnicki.
Dujszebajew przygodę z piłką ręczną rozpoczął jako ośmiolatek w Moskwie, gdzie długo związany był z tamtejszym CSKA. Niezwykle ważnym momentem w jego karierze był 1992 rok, kiedy jako 24-letni zawodnik z reprezentacją powstałej po upadku ZSRR Wspólnoty Niepodległych Państw zdobył złoty medal igrzysk w Barcelonie. W tym samym roku podpisał pierwszy zagraniczny kontrakt - z hiszpańskim klubem z Santander, z którym osiągnął wiele sukcesów, m.in. triumfował w Lidze Mistrzów w 1994 r.
Zanim uzyskał hiszpański paszport w 1995 r., przez jakiś czas występował w barwach reprezentacji Rosji. W marcu 1993 z tym zespołem zdobył mistrzostwo świata. Trzy lata później, już w barwach Hiszpanii, sięgnął po srebrny medal mistrzostw Europy oraz olimpijski brąz w Atlancie. W 1998 roku po raz drugi sięgnął po srebro ME, a dwa lata później po brąz igrzysk w Sydney. W 2001 roku powrócił na Półwysep Iberyjski, gdzie związał się ze stołecznym Ciudad Real, w którym jako zawodnik pozostał do zakończenia kariery w 2007 roku.
W tym samym roku został szkoleniowcem tego klubu. W latach 2008-09 triumfował z nim w LM. W 2011 roku drużyna zmieniła nazwę na Atletico Madryt i pod wodzą Dujszebajewa, z Mariuszem Jurkiewiczem w składzie, nadal należała do europejskiej czołówki. W lipcu 2013 roku klub zbankrutował i wycofał się ze wszystkich rozgrywek. Od tego momentu spływało do niego wiele ofert z klubów z Francji i Niemiec. Wybrał propozycję z Kielc. Przejął drużynę w styczniu 2014 roku.
Dujszebajew trzykrotnie zdobył z Vive tytuł mistrza Polski, tyle samo razy sięgnął także po krajowy puchar. Największym sukcesem był tegoroczny triumf w LM. W ubiegłym roku jego podopieczni zajęli w tych prestiżowych rozgrywkach trzecie miejsce.