Orlen Wisła wystąpiła we wtorek w swoim najsilniejszym składzie. Zawodnicy z Płocka zapowiadali wygraną, ale na wszelki wypadek wyjaśniali, że dwumecz trwa 120 minut i dopiero po spotkaniu rewanżowym jedna z drużyn będzie miała powód do świętowania.
W pięciotysięcznej, wypełnionej niemal po brzegi Lipperlandhalle dziewiąta drużyna Bundesligi początkowo musiała uznać wyższość Orlen Wisły. W 10. minucie goście prowadzili 5:2, ale potem coraz bardziej zaczął się rozkręcać w bramce gospodarzy Peter Johannessson, co skrzętnie wykorzystywali zawodnicy Lemgo rzucając kolejne bramki.
W 13. min niemiecka drużyna doprowadziła do remisu 6:6, a w 16. prowadziła 8:6. W 17. min Orlen Wisła znowu była gorsza od gospodarzy o dwie bramki (7:9), za to w 22. min o dwa gole lepsi byli płocczanie, prowadząc 11:9. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Po kolejnym fragmencie gry, błędach „nafciarzy” i skutecznej gry gospodarzy, w 24. min ponownie na dwubramkowe prowadzenie wyszli zawodnicy Lemgo i taką różnicę utrzymali do końca pierwszej połowy.
Dobrze zaczęli drugą odsłonę płocczanie, doprowadzając do remisu 15:15, ale gospodarze szybko wrócili na dwubramkowe prowadzenie, które utrzymali do 41. min i wyniku 20:18. Płocczanie nie mieli jednak zamiaru tracić punktów w Lemgo, odrobili straty i w 43. min na tablicy był korzystny dla nich wynik 21:20. Minutę później przy stanie 22:21 dla Wisły o czas poprosił trener Lemgo Florian Kehermann. Gospodarze wyrównali, ale tylko na chwilę, bo po golach Dimitra Żytnikowa i Przemysława Krajewskiego płocczanie prowadzili 24:22.
Ostatnie dziesięć minut dobrze rozpoczęła Orlen Wisła, która wykorzystała trzy kolejne błędy gospodarzy i podwyższyła w 52. min prowadzenie do czterech goli (28:24). Przy stanie 28:25 trener Xavi Sabate poprosił o pierwszą w meczu przerwę w grze. Nie zmieniło to sytuacji na boisku. Orlen Wisła wygrała spotkanie, wypracowując sobie trzybramkową przewagę przed meczem rewanżowym, które zostanie rozegrane w Orlen Arenie 5 kwietnia o godz. 18.45.
Zwycięzca dwumeczu awansuje do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się ze lepszym z pary Kadetten Schaffhausen (Szwajcaria) - IK Savehof (Szwecja). Pierwszy mecz 1/8 finału Szwajcarzy wygrali 32:26.
TBV Lemgo Lippe - Orlen Wisła Płock 28:31 (15:13).
TBV Lemgo Lippe: Peter Johannesson, Finn Zecher - Lukas Hutecek, Bjarki Már Elísson 7, Isaías Guardiola, 1 Frederik Simak 2, Jonathan Carlsbogård 4, Bobby Schagen, Kian Schwarzer, Tim Suton 6, Lukas Zerbe 7, Gedeón Guardiola 1.
Orlen Wisła Płock: Adam Morawski, Krystian Witkowski - Michał Daszek 3, Tin Lucin, Jan Jurecic, David Fernandez 1, Abel Sergio 2, Leon Susnja, Zoltan Szita 1, Przemysław Krajewski 7, Mirsad Terzic, Lovro Mihic 4, Dimitrij Żytnikow 4, Mark Kosorotow 9.
Kary: Lemgo - 10; Orlen Wisła - 6 min.
Sędziowali: Eskil Braseth i Leif Andre Sundet (Norwegia).