"Nadal ma zastosowanie uchwała o uzupełnianiu lig w wypadku karnych degradacji za korupcję z maja 2007 roku" - mówi DZIENNIKOWI Wojciech Jugo, przewodniczący Wydziału Gier.

To oznacza, że w przypadku zajęcia przez „Jagę” 14. lub lepszej pozycji, zdegradowane z ekstraklasy zostaną dwa ostatnie zespoły i Jagiellonia. Nie będzie baraży, a promocje na najwyższy szczebel uzyskają trzy najlepsze zespoły pierwszej ligi.

Reklama

Jeśli Jagiellonia zajmie piętnaste lub szesnaste miejsce, sezon 2009/2010 spędzi w drugiej lidze, a baraże o ekstraklasę normalnie się odbędą. "Zamieszanie może powstać, jeśli organy dyscyplinarne wyrzucą nie tylko Jagiellonię. Przecież cały czas mówi się o kilku kolejnych klubach, czekających w kolejce do ukarania" - dodaje Jugo.

Prokuratorzy nie wykluczają, że do czerwca jeszcze zdążą przekazać do PZPN nowe materiały. "Trwa analiza, co można przesłać bez szkody dla śledztwa. Ale jest za wcześnie, by mówić, kiedy to nastąpi i jakich klubów będzie dotyczyło" - wymijająco odpowiada prokurator Edward Zalewski.

Reklama

Nieoficjalnie mówi się, że w najbliższych miesiącach do piłkarskiej centrali mogą trafić materiały m.in. na Cracovię. Jeśli ukarane zostaną kolejne drużyny, zajmujące miejsce 14. lub wyższe, awans uzyskają następne drużyny pierwszej ligi.

Prawdziwym paradoksem tego bałaganu może być to, że największym beneficjentem karnej degradacji „Jagi” może się stać Widzew. Wina łodzian jest jeszcze poważniejsza niż Jagiellonii (kupili 12 spotkań przy siedmiu ustawionych meczach drużyny z Białegostoku), a mimo to uniknęli wyrzucenia z ligi. Spadli sportowo. Teraz, dzięki degradacji dużo mniej umoczonej od nich ekipy z Podlasia, może być im łatwiej o powrót do ekstraklasy.