"Spotkam się z nim, żeby o wszystkim porozmawiać. Cieszy się ogromnym autorytetem w środowisku, był wyśmienitym piłkarzem, a teraz jest szanowanym i charyzmatycznym trenerem. Ma pomysł na reformę polskiej piłki nożnej" - twierdzi minister Lipiec.

Reklama

"Czy interesuje mnie szefowanie PZPN? Nie mówię <nie>. Zresztą ja nigdy nie mówię <nie>. Ale do Polski przyleciałem przede wszystkim dlatego, że chcę pomóc w uzdrowieniu polskiej piłki. Dlatego na razie nie chcę rozmawiać o żadnym kandydowaniu" - podkreśla Kasperczak. Byłego trenera krakowskiej Wisły na stanowisku prezesa PZPN chętnie widzieliby przedstawiciele wielu klubów ekstraklasy i drugiej ligi. "Te sygnały bardzo mnie cieszą. No bo przecież w całej swojej przygodzie z piłką nigdy nie miałem do czynienia z takim klubem, jak np. ŁKS Łódź. A dotarło do mnie, że oni chcą mnie poprzeć. Będę musiał zdobyć numer telefonu do łodzian i gorąco im za to podziękować" - mówi słynny szkoleniowiec, który w sobotę przyleciał do Polski z Francji, gdzie na co dzień mieszka.

"Kasperczak to człowiek honoru. Jest uczciwy. Jego odcięcie się od członków byłego zarządu związku przyjąłem bardzo pozytywnie. W przeciwieństwie do samych działaczy z władz PZPN. Jego dymisja była dla nich przykrym zaskoczeniem" - mówi minister sportu. Kasperczak uważa, że trzeba zrobić wszystko, żeby nie dopuścić do wykluczenia Polski ze struktur FIFA i UEFA. "Nie możemy sobie na to pozwolić. Trzeba jak najszybciej uporządkować sytuację w naszym środowisku piłkarskim, a potem przekonać władze obu międzynarodowych organizacji do tego, żeby nas nie zawieszały" - mówi stanowczo Kasperczak.

"Przecież reprezentacja ma wielkie szanse na pierwszy w historii awans do mistrzostw Europy! Szkoleniowiec nie przejmuje się tym, że niechętni mu ludzie rozpowiadają, iż przez to, że pracuje za granicą, nie zna polskich realiów. "Niech sobie mówią, co chcą! Każdy ma prawo do własnego zdania. Powiem tylko tyle, że w ostatnim czasie przez trzy lata prowadziłem Wisłę Kraków. Tak naprawdę to... nadal jestem trenerem tego zespołu. Nigdy nie dostałem żadnego pisma, że Wisła ze mnie rezygnuje" - podkreśla w "Fakcie" Kasperczak.

Reklama

Minister Lipiec popiera Kasperczaka także dlatego, że nie chce upolitycznienia związku. "Polityk na czele PZPN to nie jest dobry pomysł. Dlatego też właściwymi kandydatami nie są ani Roman Kosecki, ani Ryszard Czarnecki czy Grzegorz Lato, który również ma za sobą polityczną działalność" - przekonuje Lipiec.