Wcześniej oficjalnie informowano natomiast, że Kręcina nie może liczyć na żadną odprawę ani odszkodowanie za rozwiązanie kontraktu. Jedyne co mu się należało, to okres wypowiedzenia bez konieczności świadczenia pracy, bo przecież jego obowiązki przejął sekretarz tymczasowy Waldemar Baryło.

Reklama

Okazuje się, że to wypowiedzenie potrwa zadziwiająco długo. Kontrakt z Kręciną podpisał jeszcze prezes Michał Listkiewicz. Ustalonych warunków nie zmienił Grzegorz Lato, bo Kręcina pełnił dokładnie tę samą funkcję. A umowa była dla sekretarza związku niezwykle korzystna. Dawała możliwość jej rozwiązania z zachowaniem 12-miesięcznego okresu wypowiedzenia liczonego z początkiem nowego roku kalendarzowego - informuje "Przegląd Sportowy".