Ponad 120 tysięcy Polaków w Irlandii i dalszy milion w Wielkiej Brytanii, plus wielomilionowa diaspora irlandzka na całym świecie, przerastająca dwudziestokrotnie liczbę mieszkańców Starego Kraju. Gospodarze są pełni nadziei na zwycięstwo i trzy punkty.
Irlandczycy są obecnie na fali, zdobywszy dopiero co w zeszły weekend Puchar Sześciu Narodów w rugby - i to po raz drugi z rzędu. Teraz więc liczą na futbol. Selekcjoner Irlandii, Martin O'Neill powiedział telewizji RTE, że po zawodzie w Szkocji, zwycięstwo byłoby przyjemne, dość też remisów, jak z Niemcami, choć to sukces. Na własnej murawie trzeba myśleć o zwycięstwie. Mamy jeszcze kilka dni do wykorzystania, ale atmosfera ulegnie podgrzaniu w piątek i sobotę.
Najsłynniejszy irlandzki piłkarz ostatnich dziesięcioleci, Roy Keane, który jest asystentem O'Neilla, wystąpił dziś na konferencji prasowej. Jeden z dziennikarzy sportowych zaryzykował opinię - "Powinniśmy wygrać". "Powinniśmy wygrać? To łatwiej powiedzieć niż osiągnąć. To będzie trudny mecz i musimy zagrać jak najlepiej, żeby uzyskać dobry wynik w niedzielę".
Irlandzcy komentatorzy nabrali otuchy po ogłoszeniu składu polskiej reprezentacji na mecz w Dublinie - bez Łukasza Piszczka, Jakuba Błaszczykowskiego, Artura Jędrzejczyka i Kamila Grosickiego, którzy pospołu grali w barwach biało-czerwonych prawie 150 razy. Polski skład jest i tak bardzo dobry, ale możemy trochę odetchnąć - napisał na swym futbolowym blogu Daryl Bolger.
Sami Irlandczycy nie mają jeszcze pełnego składu. Z powodu kontuzji z reprezentacji wycofał się Darron Gibson z Evertonu, a James McClean i Stephen Ward nie brali w środę udziału w treningach, obaj z powodu kontuzji kostki.