Biało-czerwoni, co wiadomo od marcowego losowania, zagrają w grupie 1 najwyższej dywizji (A) Ligi Narodów z Holandią, Włochami oraz Bośnią i Hercegowiną.
"UEFA już potwierdziła, że turniej finałowy zorganizuje zwycięzca naszej grupy. Jeden z trzech - Holandia, Włochy lub Polska. Co będzie w przypadku zajęcia pierwszego miejsca w tabeli przez Bośnię i Hercegowinę? Wówczas decyzję podejmie UEFA" - powiedział Maciej Sawicki.
Jeżeli Polska okaże się najlepsza w grupie 1, czyli automatycznie zostanie gospodarzem Final Four, turniej odbędzie się na dwóch warszawskich stadionach - Legii oraz PGE Narodowym.
PZPN, co jest wykazane w Biuletynie Informacji Publicznej Rady Ministrów, wystąpił już - poprzez Ministerstwo Sportu - do rządu ws. deklaracji i gwarancji niezbędnych przy aplikacji o prawo organizacji turnieju finałowego Ligi Narodów 2021 w Warszawie.
Jak dodano w Biuletynie, "Minister Sportu zwraca się z prośbą o udzielenie w drodze uchwały Rady Ministrów RP poparcia dla Wnioskodawcy wyrażonego w gwarancjach i deklaracjach rządowych (...)".
Decyzja w sprawie przyjęcia przez rząd uchwały w tej sprawie powinna zapaść do końca trzeciego kwartału tego roku.
Impreza finałowa LN miała się odbyć na początku czerwca 2021 roku, ale ten termin jest już nieaktualny wobec przesunięcia z powodu koronawirusa na czerwiec-lipiec przyszłego roku mistrzostw Europy.
W tej sytuacji możliwe, że turniej finałowy odbędzie się we wrześniu lub październiku 2021 roku.
"Decyzja UEFA w sprawie terminu imprezy może zapaść w listopadzie lub grudniu" - przyznał sekretarz generalny PZPN.
Faza grupowa powinna według wcześniejszych planów ruszyć na początku września, a reprezentacja Polski - zgodnie z terminarzem - pierwsze spotkanie ma rozegrać na wyjeździe z Holandią (4 września), gdzie obecnie jest zakaz imprez masowych.
"Na ten moment wrześniowy start eliminacji Ligi Narodów jest aktualny. Jeżeli chodzi o mecz z Holandią, to za wcześnie na konkrety, ale przecież w razie konieczności można byłoby ewentualnie zagrać na neutralnym terenie" - dodał Sawicki.
Biało-czerwoni w pierwszej edycji Ligi Narodów (2018/19) spadli z Dywizji A, jednak dzięki reformie rozgrywek i poszerzeniu najwyższej dywizji z 12 do 16 drużyn, utrzymali się w niej, podobnie jak Niemcy, Chorwacja oraz Islandia.
Tytułu zdobytego w pierwszej edycji bronić będzie Portugalia, która tym razem trafiła do grupy z Francją, Szwecją i Chorwacją.
Dywizje A, B i C składają się z czterech grup, a najniższa D - tylko z dwóch.