Starcia Wisły z Legią jeszcze w poprzedniej dekadzie 21. wieku decydowały często o losach tytułu mistrza Polski. Teraz wciąż mają swój prestiż, choć ostatnio obie drużyny mają odmienne cele. Tak samo jest w tym sezonie - wychodząca z kryzysu finansowego "Biała Gwiazda" myśli głównie o utrzymaniu, a legioniści mierzą w mistrzostwo kraju i jak na razie są na najlepszej drodze do tytułu.
"To była żenada" - przyznał bramkarz Michał Buchalik 25 października tuż po 0:7 w Warszawie, najwyższej porażce Wisły w tym stuleciu. Krakowski zespół znalazł się wówczas w strefie spadkowej, spędził w niej zimę i dopiero po świetnym starcie rundy wiosennej oraz kilku zwycięstwach - już pod wodzą trenera Artura Skowronka - wydostał się z niej.
Przed wybuchem epidemii koronawirusa wiślacy byli wiosną najlepsi w lidze, ale po 80 dniach przymusowej przerwy wrócili na boisko w słabym stylu, przegrywając - po raz pierwszy w 2020 roku - z Piastem w Gliwicach 0:4.
W niedzielę staną przed szansą rehabilitacji za obie wysokie porażki. Nie będą mogli jednak liczyć na wsparcie swoich fanów, gdyż kibice na razie nie są wpuszczani na trybuny.
Legii ponaddwumiesięczna pauza nie wybiła z rytmu. Piłkarze trenera Aleksandara Vukovica zaczęli od pokonania pierwszoligowej Miedzi Legnica 2:1 i awansu do półfinału Pucharu Polski, a następnie w Poznaniu wygrali w ligowym klasyku z Lechem 1:0, umacniając się na czele tabeli.
Stołeczna ekipa z dorobkiem 54 punktów jest wyraźnym liderem wyścigu o mistrzostwo kraju. Drugi, broniący tytułu Piast ma osiem mniej, a trzeci Śląsk Wrocław dzieli od niej już 11 punktów.
Piast w piątek zainauguruje tę serię spotkaniem w Kielcach z Koroną. Zespół trenera Macieja Bartoszka restart rozgrywek miał wyjątkowo udany, gdyż wygrał na wyjeździe z Wisłą Płock 4:1. Choć nadal otwiera strefę spadkową - trzydrużynową w tym sezonie - pozwoliło mu to zbliżyć się do ostatniej "bezpiecznej" w tej chwili Wisły Kraków na dwa punkty.
Piast przyjedzie na stadion przy ul. Ściegiennego po trzech kolejnych ligowych zwycięstwach, ale w Kielcach zwykle nie wiodło mu się najlepiej. Po raz ostatni wygrał tam 17 maja 2014 r.
Także w piątek, w Zabrzu, zmierzą się dwie inne drużyny, które na inaugurację zmagań sięgnęły po komplet punktów - jedenasty w tabeli Górnik podejmie siódmą Lechię Gdańsk. Gospodarzom praktycznie tylko kolejne zwycięstwo przedłuży nadzieje na miejsce w czołowej ósemce przed rundą finałową, rywalom z kolei porażka mocno skomplikowałaby podobne plany.
Podobnie jak Legia oraz Piast, i także na wyjeździe, rywala z dołu tabeli będzie miał trzeci Śląsk. Wrocławian czeka pojedynek z przedostatnią Arką, która w debiucie trenera Ireneusza Mamrota pechowo straciła punkty w derbach z Lechią (3:4).
Do konfrontacji "największych przegranych" restartu dojdzie w sobotę w Szczecinie - Pogoń po 0:3 z Zagłębiem Lubin zagra z Cracovią. W przypadku "Pasów", których ambicje w tym sezonie sięgały nawet mistrzostwa Polski, niedzielne 0:1 z Jagiellonią było już piątą z rzędu porażką.
Program 28 kolejki:
5 czerwca, piątek
Korona Kielce - Piast Gliwice (godz. 18.00)
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk (20.30)
6 czerwca, sobota
Jagiellonia Białystok - Wisła Płock (15.00)
KGHM Zagłębie Lubin - Lech Poznań (17.30)
Pogoń Szczecin - Cracovia Kraków (20.00)
7 czerwca, niedziela
Raków Częstochowa - ŁKS Łódź (12.30)
Arka Gdynia - Śląsk Wrocław (15.00)
Wisła Kraków - Legia Warszawa (17.30)