Biało-czerwoni uratowali remis w Warszawie w doliczonym czasie drugiej połowy, kiedy do wyrównania doprowadził Damian Szymański. W 72. minucie prowadzenie Anglii dał Harry Kane. Gola kapitan gości uzyskał strzałem z dystansu, a próbujący interweniować Wojciech Szczęsny był nieco zasłonięty. Druga połowa była dla nas bardzo trudna, bo rywale naciskali. To zespół, który jest przyzwyczajony do dużej intensywności, jest silny fizycznie, jego piłkarze mają wiele jakości. Nasi pomocnicy męczyli się, za bardzo się cofali. Ale broniliśmy się dobrze, Anglicy oddali tylko dwa celne strzały - analizował Sousa.
Na Wembley też nie zasłużyliśmy na porażkę
Zdaniem portugalskiego szkoleniowca jego podopieczni nieźle spisywali się również w ataku, uzyskując przewagę na skrzydłach, jednak najważniejsze podania były niedokładne.
Dochodziliśmy często do sytuacji dwóch na dwóch czy jeden na jednego w bocznych sektorach boiska, ale w dośrodkowaniach nie było precyzji. Mogliśmy zdobyć z tego gole. Okazje mieli też Adam Buksa i Karol Świderski, ale te decydujące podania do nich były minimalnie niecelne - dodał.
Polacy rozpoczęli eliminacje od wyjazdowego remisu z Węgrami 3:3, potem ograli Andorę 3:0 i przegrali z Anglią na Wembley 1:2. We wrześniu zdobyli siedem punktów - oprócz remisu z ekipą "Trzech Lwów" zanotowali także zwycięstwa nad Albanią 4:1 i San Marino 7:1.
Wcale nie jest tak, że dobrze gramy tylko przeciwko Anglii i innym silnym drużynom. Nasz projekt zaczął się już meczem z Węgrami, w którym strzeliliśmy trzy gole, a mogliśmy więcej. Pokazaliśmy już wtedy wiele dobrego. Brakowało wykończenia, ale drużyna spisała się dobrze. To się rozwinęło z Andorą, z Anglią na Wembley też zagraliśmy fantastycznie i nie zasłużyliśmy na porażkę. To jest proces. Rozwijamy naszą mentalność. To, co chcieliśmy pokazać - i wydaje mi się, że to nam się udało - to że mamy zespół. Zdobywamy sporo goli. Dlatego są powody, żeby z optymizmem patrzeć w przyszłość - zaznaczył Sousa.
Sousa chwali Krychowiaka
Wspomniał także o nieudanych dla Polski mistrzostwach Europy, choć jego zdaniem tylko w meczu ze Słowacją postawa biało-czerwonych pozostawiała wiele do życzenia.
Z Hiszpanią był remis, a ze Szwecją zasłużyliśmy na więcej - wrócił do czerwcowego turnieju.
Sousa chwalił także 31-letniego pomocnika Grzegorza Krychowiaka.
Jest doświadczonym i kluczowym piłkarzem. Powiedziałem mu to na początku naszej współpracy. Pamiętam go z czasów gry w Sevilli, ale oczywiście lata mijają, zmienia się poziom lig. Trzeba zrozumieć te okoliczności. Chcielibyśmy, żeby szybciej podejmował decyzję i lepiej wykorzystywał swoje doświadczenie. Pod względem ustawiania się, taktyki to jeden z najlepszych piłkarzy, jakimi dysponujemy - ocenił Portugalczyk.
Polska zajmuje trzecie miejsce w grupie I z 11 punktami. Wyprzedzają ją Anglia - 16 pkt i Albania - 12.