Reprezentacja Polski zajmuje 29. miejsce w światowym rankingu, Armenia – 128. Biało-czerwone zaczęły kwalifikacje od piątkowego remisu z wyżej notowaną Belgią 1:1 w Gdańsku, Ormianki na wyjeździe przegrały z Norweżkami 0:10. Nie jesteśmy zadowoleni ze stylu, ale jeśli porównamy spotkanie z Belgią, gdzie zagraliśmy świetnie, ale był remis, to musimy jednak docenić to zwycięstwo i uśmiechnąć się trochę do faktu, że po dwóch meczach eliminacji mamy na koncie cztery punkty. Plan minimum wykonaliśmy, teraz trzeba dalej pracować – zaznaczyła trenerka.
Celowniki do poprawy
We wtorek w Erywaniu Polki częściej miały piłkę, atakowały, strzelały, ale tylko raz, w 27. minucie zdołały „rozmontować” defensywę ekipy gospodarzy i Weronika Zawistowska zdobyła gola.
Nie jesteśmy zadowoleni ze stylu, ale takie mecze też są potrzebne. My wcale nie nastawialiśmy się na łatwe spotkanie. Poprzedni mecz, z Belgią, wiele nas kosztował. W eliminacjach do mistrzostw świata naprawdę trzeba być bardzo dobrze przygotowanym, by znieść trudy, wiążące się z rozegraniem dwóch spotkań w odstępie ledwie kilku dni – dodała Patalon.
Przyznała, że jej zespół zdecydowanie powinien zdominować takiego przeciwnika jak Armenia.
Tak też się stało, ale z racji tego, że brakowało jakości i skuteczności, nie udało nam się wyniku podwyższyć. Co prawda w pełni kontrolowaliśmy mecz, ale raziliśmy nieskutecznością. Pod tym kątem nie mamy na pewno powodów do radości – stwierdziła.
Zauważyła, że Polki nie mogły grać tak jak najbardziej lubią, czyli z kontry.
Materiałem do analizy będzie przede wszystkim doskonalenie gry także z takimi rywalami, którzy murują bramkę i trzeba będzie, poza dominacją i kontrolą spotkania, dorzucić tworzenie wolnych przestrzeni, by mieć swobodę organizacji gry – oceniła.
Co z Ewą Pajor?
Kadra musiała sobie poradzić bez kontuzjowanej kapitan, najlepszej napastniczki VfL Wolfsburg Ewy Pajor, która w piątek strzeliła gola Belgijkom.
Na razie nie wiemy, na ile uraz jest poważny. Dlatego też postanowiliśmy nie ryzykować. Mamy świadomość, jak ważna jest to zawodniczka dla naszej drużyny, ale biorąc pod uwagę, że mamy więcej meczów w eliminacjach, a Ewa także w klubie, musieliśmy podjąć taką, a nie inną decyzję – wyjaśniła trenerka w wypowiedzi dla związkowego portalu "Łączy nas piłka".
Kolejne mecze eliminacyjne Polki rozegrają u siebie – 21 października w Łodzi z Norwegią i pięć dni później w Tychach z Albanią.
Finały MŚ 2023 zostaną rozegrane w Australii i Nowej Zelandii. Zwycięzcy grup awansują do nich bezpośrednio, a zespoły z drugich miejsc zagrają w barażach. Dwa najlepsze zapewnią sobie awans, a trzecia będzie miała jeszcze szansę w interkontynentalnym turnieju barażowym z udziałem 10 ekip.
W finałach MŚ wystąpią 32 drużyny, dwaj gospodarze – bez konieczności gry w kwalifikacjach.