Szkoci przez prawie cały mecz mieli przewagę, dość długo prowadzili 1:0, ale w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry wyrównał z "jedenastki" Krzysztof Piątek. W ekipie biało-czerwonych zabrakło oszczędzanego na finał baraży Roberta Lewandowskiego.

Reklama

Trudny mecz ze Szkocją za nami. We wtorek przeciwko Szwecji musimy zagrać zdecydowanie lepiej. To nasz wielki finał. Wierzę w zespół, liczę na gorącą atmosferę i doping kibiców. "Kocioł Czarownic" da nam dodatkową moc! Do zobaczenia! - napisał na Twitterze Kulesza.

Polscy piłkarze mieli zagrać 24 marca półfinał barażowy o awans do mistrzostw świata z Rosją w Moskwie, lecz po wykluczeniu reprezentacji tego kraju przez FIFA - w związku z agresją zbrojną na Ukrainę - wygrali walkowerem i awansowali bezpośrednio do zaplanowanego na wtorek finału. W Chorzowie ich rywalem będzie Szwecja, która pokonała w półfinale po dogrywce Czechy 1:0.