O relacjach Cezarego Kuleszy i Fernando Santosa krąży sporo plotek. Podobno kontakty obu panów nie należą do najlepszych. Szef polskiej piłki jednak temu zaprzecza. W rozmowie ze sport.pl stwierdził, że jest bardzo zadowolony z współpracy z portugalskim szkoleniowcem.

Reklama

Fernando Santos jest w siedzibie PZPN często. Pracuje w swoim gabinecie z asystentami. Analizują, debatują, śledzą formę zawodników. Nie patrzę im na ręce. Jeżeli jest potrzeba, to spotykamy się i rozmawiamy, wymieniamy opinie. Mamy normalne relacje. Nie chodzimy razem na piwo czy do kina, bo nie ma takiej potrzeby. Ale jeśli tutaj jesteśmy, to pracujemy dla dobra naszej reprezentacji, żeby miała wszystko dopięte na ostatni guzik. Nie wiem, skąd wychodzą informacje, że mam jakiś zły kontakt z trenerem. Sam go wybrałem, sam go zaakceptowałem. Wierzę w niego i wierzę w naszą reprezentację - podkreślił prezes PZPN.

Kulesza zapytany wprost, czy zwolni Santosa, jeśli reprezentacja Polski przegra najbliższy mecz z Albanią stanowczo odpowiedział, że nie.