Grabara latem przeniósł się z duńskiego FC Kopenhaga do niemieckiego VfL Wolfsburg. 25-latek w Bundeslidze zameldował się z przytupem. Na starcie sezonu zbiera świetne noty. Już w pierwszej kolejce znalazł uznanie w oczach ekspertów i został wybrany do jedenastki kolejki.
O braku Grabary w kadrze zdecydowały sprawy poza sportowe
To jednak nie wystarczyło, by Probierz wysłał Grabarze powołanie do reprezentacji Polski na mecze Ligi Narodów ze Szkocją i Chorwacją. Jednak tajemnicą poliszynela jest, że o braku Grabary na liście zawodników zaproszonych do kadry zdecydowały sprawy poza sportowe.
Selekcjoner reprezentacji Polski powołał czterech bramkarzy: Marcina Bułkę, Łukasza Skorupskiego, Bartosza Mrozka i Bartłomieja Drągowskiego i właśnie wybór tego ostatniego podobno zamknął Grabarze drogę do kadry.
Grabara i Drągowski są skonfliktowani od lat
Obaj panowie rzekomo są skonfliktowani od lat i delikatnie mówiąc nie przepadają za sobą. Probierz nie chcąc psuć atmosfery w swojej drużynie postanowił zrezygnować z jednego z nich.
Drągowski aktualnie również prezentuje wysoką formę. To on był bohaterem rewanżowego meczu z RC Lens, w którym obronił rzut karny, a jego Panathinaikos dzięki temu awansował do fazy ligowej Ligi Konferencji.
Myślę, że Grabara zasłużył na to, żeby go powołać. Ale rozumiem też Probierza. Nie chce robić "zadymek" w drużynie, żeby były jakieś niesnaski. Myślę, że Grabara nie przyjechał, bo jest Drągowski. To nie jest jakaś tajemnica. Wiem doskonale, że od reprezentacji młodzieżowych panowie się za bardzo nie lubią. To jest normalne wśród bramkarzy, nie widzę w tym żadnego problemu, każdy chce być numerem jeden - powiedział były bramkarz, Arkadiusz Onyszko na kanale Meczyki.pl.
Szczęsny nie lubił się z Robakiewiczem
Jednym z najbardziej znanych konfliktów między bramkarzami był ten pomiędzy Maciejem Szczęsnym (ojcem Wojciecha Szczęsnego) a Zbigniewem Robakiewiczem. Obaj panowie przez dziewięć lat rywalizowali o miejsce w bramce Legii Warszawa, a o ich wzajemnej "niechęci" do dziś krążą legendy.