Reprezentacji Polski zabrakło kilku sekund
Polskim piłkarzom do zajęcia trzeciego miejsca w grupie dającego prawo gry w barażach o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów wystarczał remis w meczu ze Szkocją.
Biało-czerwoni na PGE Narodowy w Warszawie przegrywali od trzeciej minuty. Wyrównali w 59. minucie. Korzystnym dla nas wynik 1:1 utrzymywał się prawie do ostatniego gwizdka sędziego. Sekundy przed końcem meczu goście zdołali jednak strzelić zwycięskiego gola, który oznaczał automatyczną degradację podopiecznych Probierza do dywizji B.
Probierz sam powinien podać się do dymisji
Po spotkaniu na piłkarzy i ich opiekuna wylała się fala krytyki. Część kibiców i ekspertów domaga się głowy selekcjonera. Za zmianą na tym stanowisku opowiada się m.in. Tomaszewski. Legendarny bramkarz reprezentacji Polski uważa jednak, że obecnego opiekuna kadry nie powinno się zwalniać.
Wydaje mi się, że tu nie trzeba zwalniać Michała Probierza. Sądzę, że Michał zachowa się jak prawdziwy mężczyzna i poda się sam do dymisji. Niestety udowodnił przez ten rok, że graliśmy dwoma bramkarzami, graliśmy dwoma dziewiątkami. W tym zestawieniu szkoleniowym nie mamy żadnych szans na mundial. I to trzeba powiedzieć z pełną odpowiedzialnością za słowo. Powinien sam się podać do dymisji, dlatego, że nie ma żadnych efektów - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Tomaszewski chce Niemca
W mediach pojawiły się już nazwiska kandydatów na nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Zbigniew Boniek wskazał na obecnego trenera Górnika Zabrze Jana Urbana.
Tomaszewski ma inny pomysł. Według niego nowym selekcjonerem powinien zostać Niemiec. To jest ta sama strefa geograficzna, strefa czasowa i powinniśmy zaufać jakiemuś niemieckiemu trenerowi. Nagelsmann wziął Niemców, którzy słabo grali i naprawdę grają nieźle. I to samo ma być u nas - wyjaśnił na łamach "SE" były reprezentant naszego kraju.