Lubin to jeden z najbliższych wyjazdów Lecha (oba miasta dzieli ok. 160 km) i fani "Kolejorza" często w dużej grupie wspierają tam swój zespół. Przed spotkaniem kibice na mediach społecznościowych mobilizowali się nawzajem do wyjazdu. W najbliższą niedzielę ma być ich kilka tysięcy na trybunach, a według nieoficjalnych informacji, nawet pół stadionu, mogącego pomieścić 16 tysięcy widzów. Przy takim wsparciu piłkarze Macieja Skorży będą się czuć niemal jak w domu.

Reklama

Szczególny mecz dla Lechitów

Dla samych zawodników Lecha ten pojedynek będzie miał szczególne znaczenie, bowiem Zagłębie od nowego sezonu prowadzi Żuraw, który jeszcze w marcu tego roku pracował w Poznaniu.

Cieszymy się, że w końcu będziemy mogli się spotkać. Nie ukrywam, że trener Żuraw był dla mnie ważną osobą w początkowym okresie mojego pobytu w poznańskim klubie. Ale na boisko wychodzimy zawsze po to, żeby wygrać. I to, że jest on teraz szkoleniowiec naszego przeciwnika nie ma już większego znaczenia - mówił napastnik lidera Mikael Ishak, który razem z Erikiem Exposito i Ivi Lopezem prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców. Cała trójka ma na koncie po dziewięć goli.

Szwed odblokował się dopiero w meczu z Wartą Poznań, a wcześniej w czterech spotkaniach nie trafił do siatki rywali.

Nie strzeliłem gola w czterech meczach i mogło to wyglądać na jakiś wielki kryzys. Jest ogromna presja na napastników w tak wielkim klubie. Może poczułem uczucie ulgi, natomiast najważniejsze jest, że zespół wygrywa, a kto strzela bramki nie ma znaczenia - podkreślił Ishak.

Snajper Lecha debiutował w ekstraklasie akurat w Lubinie i strzelił bramkę Zagłębiu. Lechici przegrali jednak 1:2.

Strzelenie tej pierwszej bramki było niezwykle miłym uczuciem. Niestety, przegraliśmy, dlatego nie mam zbyt dobrych wspomnień - przyznał Szwed.

"Kolejorz" zagra w optymalnym składzie

Lubinianie mają obecnie gorszy okres w lidze. Nie wygrali od siedmiu meczów, a w środę odpadli z Pucharu Polski po porażce z Arką Gdynia 1:2. Asystent Skorży Maciej Kędziorek uważa, że Zagłębie to wciąż mocny zespół.

Mają wielu klasowych piłkarzy do tego zdolną młodzież, bowiem Zagłębie słynie ze szkolenia młodzieży. Na pewno atutem rywala jest trener Żuraw, który doskonale zna Lecha, ale i swoim sztabie ma osoby, które wcześniej też pracowały w Poznaniu. To może zawsze ułatwiać rozpracowanie przeciwnika, ale my też szykujemy niespodzianki. Postaramy się maksymalnie utrudnić pracę trenerowi Żurawiowi - podkreślił Kędziorek.

Reklama

Jak dodał, sytuacja kadrowa jest bardzo dobra - w Lubinie poznaniacy zagrają w optymalnym składzie.

Spotkanie Zagłębia z Lechem rozegrane zostanie w niedzielę o godz. 17.30.