Zabrzanie ostatnio grają w kratkę, zdobyli zaledwie pięć punktów w czterech meczach, ale wciąż mają szansę włączyć do walki o europejskie puchary. Poznaniacy z kolei po porażce w Niecieczy z Bruk-Betem Termalicą, potrzebują punktów jak tlenu.

Reklama

Zdaniem trenera "zielonych" Dawida Szulczka, siła ofensywna Górnika nie opiera się tylko na Podolskim, który w ostatnio jest w dobrej formie.

To klasowy zawodnik z fenomenalna przeszłością w reprezentacji. Szczególnie w ostatnich miesiącach pokazuje, że jest wartością dodaną dla drużyny, a jego wpływ na wyniki Górnika jest niepodważalny. Ale musimy pamiętać, że to Bartosz Nowak ma najwięcej goli, asyst oraz asyst drugiego stopnia i jest w tej chwili najlepszym piłkarzem zespołu. Dobrze, że nie gra już Jesus Jimenez, bo moim zdaniem był to topowy zawodnik naszej ekstraklasy - mówił na konferencji prasowej.

Jak dodał, w zabrskim zespole jest jeszcze wielu innych piłkarzy, na których jego podopieczni muszą zwrócić uwagę.

To przede wszystkim silni, mocni stoperzy, plus środek pola. Alasana Manneh i Krzysztof Kubica to zawodnicy, których wielu trenerów chciałoby mieć w swoich drużynach.

Podczas konferencji jednym z wiodących tematów była fatalna skuteczność Warty z rzutów karnych. Od momentu powrotu poznaniaków do ekstraklasy, czyli od sierpnia 2020 roku, na siedem "jedenastek", wykorzystali zaledwie jedną. W meczu ostatniej kolejki w Niecieczy Frank Castaneda nie potrafił pokonać bramkarza rywali z 11 m, choć Kolumbijczyk akurat nie był wyznaczony do egzekwowania karnych.

Szulczek nie chciał zdradzić, jakie konsekwencje spotkały nowego napastnika Warty.

Mamy swój regulamin i zasady, ale nie przekazujemy tego na zewnątrz. Wyciągnęliśmy konsekwencje, jako trener muszę dać przykład całej drużynie, że takie sytuacje nie będą akceptowane – zapewnił.

Reklama

Jak dodał, rzuty karne są stałym elementem podczas treningów, ale w ostatnich dniach zespół nie poświęcał na to więcej czasu.

To, że nie wykorzystaliśmy ostatnio karnych, to nie znaczy, że będziemy teraz trenować ten element pięć razy więcej. Nie chcę w ten sposób podnosić rangi takiej sytuacji jak rzut karny i w ten sposób dodatkowo zwiększać presję. Ta skuteczność na treningach wynosi ok. 75 procent, na cztery wpadają trzy. Więc w meczu to musi się poprawić – zaznaczył.

Patrząc na wyniki warciarzy, można odnieść wrażenie, że drużyna lepiej się czuje grając przeciwko bardziej renomowanym rywalom, nawet jeśli nie są wysoko w tabeli. Z jednej strony "zieloni" potrafili wygrać w Warszawie z Legią, u siebie z Radomiakiem i zremisować w Szczecinie z Pogonią, ale też przegrać w Niecieczy, czy zremisować u siebie z Górnikiem Łęczna. Szulczek zapewnił, że to nie jest kwestia motywacji.

Wyniki mogą sprawiać takie wrażenie, ale byłoby to obraźliwe dla moich zawodników, gdybym powiedział, że specjalnie no kogoś się mobilizujemy. Ta motywacja zawsze jest na 100 procent, niezależnie od tego czy gramy z Termalicą, Górnikiem Łęczna, Lechem czy Legią – zapewnił szkoleniowiec.

Jak poinformował, kolejni zawodnicy po kontuzjach dołączają do zespołu. Belg Milan Corryn i Wiktor Pleśnierowicz zaczęli już trenować z zespołem na pełnych obciążeniach.

Mecz Warty z Górnikiem rozegrany zostanie w sobotę o godz. 15. W pierwszym spotkaniu zabrzanie wygrali 1:0.