Obydwa zespoły zgromadziły dotąd podobny dorobek punktowy, który sytuuje je w niewdzięcznej strefie ekip walczących o utrzymanie się w krajowej elicie. Stołeczna Legia z 25 punktami plasuje się na 13. miejscu, Górnik mający jeden punkt mniej jest już na spadkowej 16. pozycji. W języku sportowym takie spotkania jak to w Łęcznej określa się mianem gry o sześć punktów.
W ubiegłym tygodniu drużyny te zmierzyły się w Warszawie w ćwierćfinale Pucharu Polski i górą byli podopieczni Aleksandara Vukovica (2:0), którzy także w rundzie jesiennej w meczu ligowym pokonali u siebie łęcznian (3:1). Teoretycznie zatem więcej szans dawać można Legii, ale piłkarze z Lubelszczyzny nie raz już pokazali, że potrafią zdobywać punkty w konfrontacji z wyżej notowanymi przeciwnikami.
W historii dotychczasowych siedmiu ligowych spotkań kiedy Górnik był gospodarzem czterokrotnie zwyciężali legioniści, raz był remis, a dwa razy wygrywał zespół z Łęcznej.
Po porażce w Płocku z Wisłą, na którą nie powinniśmy sobie pozwolić, ten mecz będzie dosyć newralgicznym momentem. Nie możemy dawać sobie przyzwolenia na chwile słabości w ligowych potyczkach. Musimy stanąć na wysokości zadania i po prostu wygrać z Legią - przekonuje na klubowym portalu Kiereś.
W pucharze podeszliśmy do spotkania bardzo ambitnie, przez pewien okres graliśmy wysoko na połowie przeciwnika, ale niestety, nie uniknęliśmy błędów, przez które przegraliśmy to spotkanie. Podobnie było w Płocku. Staramy się z tego wyciągać wnioski i choć mamy mało czasu, ciężko nad tym pracujemy. Kluczowym pojęciem w kontekście tego spotkania jest świadomość. Legia ostatnio zaczęła punktować, ich dobra dyspozycja w ostatnich czterech meczach potwierdza fakt, że jest to drużyna świadoma. Warszawianie grają w sposób konkretny i adekwatny do sytuacji w jakiej się znajdują, a nasze położenie jest podobne. Myślę, że szanse w tym spotkaniu są równe. Niech wygra lepszy - dodaje szkoleniowiec z Łęcznej.
Istotnym osłabieniem Górnika będzie w piątek brak lidera środka pola Janusza Gola pauzującego za nadmiar żółtych kartek. Dodatkową jednak motywację będą mieli obydwaj wypożyczeni z Pogoni Szczecin młodzieżowcy, bo Marcel Wędrychowski został powołany na zgrupowanie i mecze kontrolne kadry U-21, zaś Kryspin Szcześniak U-20.
Były już w tym sezonie sytuacje, kiedy brakowało innych podstawowych zawodników, jak choćby Maćka Gostomskiego czy Bartka Śpiączki. Nie grało też w innych meczach kilku pozostałych ważnych ogniw zespołu. Mamy innych piłkarzy reprezentujących odpowiedni poziom, którzy nieraz dowodzili, że potrafią godnie zastąpić kolegów - twierdzi trener Górnika.
Jesteśmy dobrze przygotowani do tego spotkania - mówi Wędrychowski - i liczymy na to, że w piątek nasi kibice licznie stawią się na stadionie, że będzie głośno i mecz będzie przebiegał we wspaniałej atmosferze.
Ważne będzie to, by rozpocząć mecz z dużą wolą walki. Musimy dać z siebie sto procent, bo to jest walka o utrzymanie i nikt tu nie rozdaje punktów za darmo. Jesteśmy rozdrażnieni po dwóch wyjazdowych porażkach. Każdy z nas ma w sobie dużo sportowej złości i jak najszybciej chciałby wyjść na boisko - przekonuje doświadczony Daniel Dziwniel.
Mecz 25. kolejki ekstraklasy: Górnik Łęczna - Legia Warszawa odbędzie się w piątek o godz. 20.30, a jego arbitrem będzie Szymon Marciniak.