Jak podaje Jagiellonia w komunikacie o tym transferze, Gual jest wychowankiem RCD Espanyol Barcelona; grał też w zespole rezerw tego klubu. W 2016 roku przeniósł się do drugiej drużyny Sevilli, gdzie spędził niecałe dwa lata i został włączony do pierwszego zespołu, z którego został jednak wypożyczony do Realu Saragossa, gdzie spędził cały sezon 2018/19.
Nie zdążył zadebiutować
Po grze w rodzinnym kraju w jeszcze kilku klubach (w sumie 145 meczów i 31 bramek na zapleczu La Liga), trafił w styczniu do ukraińskiego SK Dnipro-1. Ze względu na agresję Rosji na Ukrainę i zawieszenie rozgrywek, nie zdążył w tym zespole zadebiutować.
Hiszpan, który podpisał kontrakt do końca obecnego sezonu, ma też za sobą trzy występy w młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii.
Jestem przekonany, że mogę pomóc drużynie w grze ofensywnej i zespół znowu zacznie wygrywać. Nie mogę doczekać się, aby rozegrać pierwsze spotkanie przed tutejszymi kibicami" – powiedział Gual, cytowany przez klubowe media Jagiellonii. Mówił, że kontaktował się już z Jesusem Imazem, liderem ofensywy Jagiellonii, od kilku miesięcy leczącym poważną kontuzję. "Nie mogę doczekać się jego powrotu na boisko, kiedy wspólnie zagramy dla Jagiellonii - dodał Gual.
Pięć meczów bez zwycięstwa
Pytany o pozycję na boisku zaznaczył, że może grać zarówno jako napastnik, jak i ofensywny pomocnik. Jestem przekonany, że zyskaliśmy wartościowego zawodnika. Doskonale zdajemy sobie sprawę z naszej sytuacji w tabeli. Walczymy o utrzymanie i chcemy jak najszybciej je sobie zapewnić - powiedział dyrektor sportowy Jagiellonii Łukasz Masłowski. W jego ocenie, w związku z przerwą w lidze na mecze reprezentacji jest dość czasu, by Hiszpan zdążył wkomponować się w zespół.
Marc Gual to drugi zawodnik pozyskany przez Jagiellonię w ostatnich dniach z ekstraklasy ukraińskiej. W ubiegłym tygodniu umowę podpisał 24-letni brazylijski skrzydłowy Diego Santos Carioca, grający ostatnio w Kołosie Kowaliwka. Piłkarz zadebiutował już w białostockim zespole w przegranym 0:3 meczu z Lechem w Poznaniu. Oba transfery mają pomóc uporać się z problemami białostoczan w ofensywie.
Zespół trenera Piotra Nowaka nie wygrał żadnego z pięciu ostatnich meczów w ekstraklasie. Po trzech remisach odnotował dwie porażki i zaczął przesuwać się w dół tabeli. W kolejnym spotkaniu jego przeciwnikiem będzie KGHM Zagłębie Lubin.