Piłkarze Rakowa mają coraz większe szanse na podwójną koronę w tym sezonie. W miniony poniedziałek zdobyli w Warszawie Puchar Polski, wygrywając z Lechem 3:1. Natomiast w ekstraklasie są w najlepszej sytuacji, ponieważ losy tytułu mają w swoich rękach.

Reklama

W tabeli drużyny z Częstochowy i Poznania zgromadziły po 65 punktów, ale Raków jest liderem dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich meczów. Szansę na mistrzostwo zachowała także trzecia Pogoń Szczecin - 62. Pozostałe zespoły od dawna nie liczą się w tej rywalizacji. Czwartą Lechię Gdańsk od czołowej dwójki dzieli obecnie 12 punktów.

Zamknęliśmy jeden etap, a liga to zupełnie inne rozgrywki. Nie będzie miało znaczenia to, co się tutaj stało. To całkiem inna historia. Wiemy, że nie musimy się oglądać na innych i jeśli wygramy wszystkie spotkania, to sięgniemy po kolejne trofeum, czyli mistrzostwo Polski - powiedział po zwycięskim finale Fortuna Pucharu Polski trener Rakowa Marek Papszun.

Reklama

Jego drużynę czeka w niedzielę o godz. 15 mecz u siebie z ósmą Cracovią (42), która walczy już głównie o prestiż i zajmie na koniec sezonu miejsce gdzieś w środku stawki.

Lech musi się podnieść po finale PP

Jeśli Raków zwycięży, będzie mógł w świetnych humorach czekać na rozstrzygnięcie ważnego i bardzo ciekawie zapowiadającego się starcia w Gliwicach, gdzie o 17.30 Piast podejmie Lecha.

Reklama

Gliwiczanie zajmują piąte miejsce (50 pkt) i wciąż walczą o czwarte, które w tym sezonie da prawo gry w Lidze Konferencji UEFA. Podopieczni Waldemara Fornalikarewelacją wiosny. Wygrali cztery ostatnie mecze, a łącznie pozostają niepokonani w lidze od jedenastu kolejek. Drużynę Lecha czeka więc w niedzielę trudne zadanie.

Musimy się jak najszybciej podnieść, do końca będziemy walczyć o tytuł. Oczekuję, że piłkarze nie będą rozpamiętywać tego, co się stało, ale już w niedzielę powalczą w Gliwicach o trzy punkty - przyznał po przegranym finale PP trener "Kolejorza" Maciej Skorża.

Nie wiem, czy zdobędziemy mistrzostwo, ale jestem pewny, że stać nas, aby wygrać trzy spotkania ligowe do końca sezonu - dodał.

Trzecia w tabeli Pogoń zagra w sobotę na wyjeździe z walczącym o utrzymanie, czternastym obecnie Śląskiem Wrocław (33 pkt).

Arcyciekawa walka o utrzymanie

Walka o uniknięcie spadku zapowiada się również bardzo ciekawie. Nikt jeszcze nie stracił szans utrzymania. Niepewnych ligowego bytu jest nawet dziewięć drużyn, choć dziesiąta w tabeli Stal Mielec, jedenasta Warta Poznań i dwunasta Legia Warszawa (wszystkie po 36 pkt) raczej nie powinny mieć z tym kłopotów.

W najtrudniejsze sytuacji pozostaje zamykający tabelę Górnik Łęczna (27 pkt), który w poniedziałkowym meczu dwóch beniaminków - na zakończenie 32. kolejki - podejmie przedostatni Bruk-Bet Termalicę Nieciecza (30 pkt).

Szesnasta Wisła Kraków (30) zmierzy się w sobotę u siebie z trzynastą Jagiellonią Białystok (35), a piętnaste Zagłębie Lubin (32) - w spotkaniu otwierającym tę kolejkę - zagra w piątek o godz. 18. na wyjeździe z siódmym Radomiakiem (44).

Na piątkowy wieczór - o godz. 20.30 - zaplanowano ligowy klasyk w stolicy, choć w obecnej sytuacji bez większych emocji. Legia zagra z dziewiątym Górnikiem Zabrze (41).

Program 32. kolejki:

piątek, 6 maja
Radomiak Radom - KGHM Zagłębie Lubin (godz. 18.00; sędzia Krzysztof Jakubik z Siedlec)
Legia Warszawa - Górnik Zabrze (20.30; Łukasz Kuźma z Białystok)

sobota, 7 maja
Wisła Płock - Warta Poznań (15.00; Damian Kos z Wejherowa)
Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin (17.30; Szymon Marciniak z Płocka)
Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok (20.00; Daniel Stefański z Bydgoszczy)

niedziela, 8 maja
Lechia Gdańsk - PGE FKS Stal Mielec (12.30; Paweł Malec z Łodzi)
Raków Częstochowa - Cracovia Kraków (15.00; Tomasz Kwiatkowski z Warszawy)
Piast Gliwice - Lech Poznań (17.30; Paweł Raczkowski z Warszawy)

poniedziałek, 9 maja
Górnik Łęczna - Bruk-Bet Termalica Nieciecza (18.00; Sebastian Jarzębak z Piekar Śląskich)