Dwie najlepsze drużyny 1. ligi - Miedź Legnica i Widzew Łódź - awans wywalczyły bezpośrednio. O ostatnie wolne miejsce w dwustopniowych barażach powalczą zespoły, które po 34 kolejkach uplasowały się na pozycjach 3-6.
W półfinałach najwyżej rozstawiona Arka, która do ostatniej kolejki rywalizowała z Widzewem o drugą lokatę, podejmie szóstego Chrobrego, a czwarta Korona zagra z Odrą.
Zespół z Gdyni z całej czwórki miał największe ambicje i dzięki udanej rundzie wiosennej do końca walczył o bezpośrednią promocję do krajowej elity. Na finiszu przytrafiły się jednak drużynie trenera Ryszarda Tarasiewicza dwie porażki i o powrót do ekstraklasy musi powalczyć w barażach. Podobnie było przed rokiem, kiedy żółto-niebiescy nie sprostali ŁKS Łódź.
Teraz zmierzą się z Chrobrym, który w ekstraklasie nigdy nie grał. Baraże stanowią podsumowanie pracy w Głogowie trenera Ivana Djudjevica, który już wcześniej zapowiedział, że po sezonie opuści klub.
Chcieliśmy razem z drużyną przejść do historii i po części już nam się to udało. Mieliśmy ostatnio drobny kryzys, ale zwycięskim meczem z Zagłębiem Sosnowiec (4:0) w ostatniej kolejce pokazaliśmy, że już go pokonaliśmy. To był pokaz siły Chrobrego. Mieliśmy udział w barażach w swoich rękach i to zrobiliśmy - podkreślił Djurdjevic.
Jak dodał, fakt, że klub po raz pierwszy jest tak blisko ekstraklasy, zawdzięcza m.in. stabilności, spokojowi i brakowi nerwowych ruchów.
W piłce na wszystko trzeba zapracować, "chciejstwo" nie wystarczy. Przed nami jeszcze, mam nadzieję, dwa mecze. Traktujemy te baraże jak fajną przygodę, ale oczywiście chcemy zwyciężyć. Wygraliśmy z Arką dwa razy w tym sezonie, więc dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić po raz trzeci - podsumował szkoleniowiec głogowian.
Przed rokiem awans do ekstraklasy z baraży wywalczył Górnik Łęczna, który startował właśnie z szóstego miejsca.
W drugiej parze - Korony z Odrą - w tym sezonie do tej pory górą byli gospodarze obu spotkań. Kielczanie byli w najbardziej komfortowej sytuacji spośród całej czwórki, gdyż już od dłuższego czasu mogli spokojnie szykować się do baraży.
"Przed nami dwa finały - w czwartek i później, mam nadzieję, w niedzielę. Koncentrujemy się już na Odrze - podkreślił słowacki pomocnik Korony Dalibor Takac.
PZPN do prowadzenia czwartkowych spotkań wyznaczył czołowych polskich arbitrów - w Gdyni rozjemcą będzie Szymon Marciniak, a w Kielcach - Tomasz Musiał.