"Pasy" obecny sezon rozpoczęły w znakomitym stylu. W dwóch pierwszych meczach pokonały po 2:0 Górnika Zabrze i Koronę Kielce. Świetnie spisywała się zwłaszcza defensywa krakowskiego zespołu, która nie pozwoliła rywalom na zdobycie bramki. W spotkaniu z Legią trener Jacek Zieliński nie będzie mógł jednak skorzystać z lidera tej formacji – Rodina.

Reklama

Ma drobny uraz mięśniowy, ale nie zdąży się z nim uprać do piątku. Szkoda, bo dużo wnosił do drużyny, był jej ostoją. Jestem dobrej myśli, ponieważ mamy dobrych zawodników, którzy mogą go zastąpić – powiedział Zieliński.

Wszystko na to wskazuje, że szansę otrzyma David Jablonsky. Czech, który świetnie spisywał się wiosną, teraz dość niespodziewanie stracił miejsce w podstawowym składzie.

Poza Rodinem nie będzie mógł zagrać Jewhen Konoplanka. Ukrainiec od dłuższego czasu ma problemy zdrowotne i na razie trenuje indywidualnie. Za to zajęcia z zespołem wznowił już Michał Siplak. Słowakowi ciężko jednak będzie teraz wywalczyć miejsce w podstawowym składzie, gdyż na jego pozycji świetnie radzi sobie Kamil Pestka. Nie dokończył on wprawdzie spotkania z Koroną, ale jego uraz okazał się niegroźny.

Mecz z Legią wzbudza w Krakowie spore zainteresowanie. Kibice "Pasów" liczą, że drużyna potwierdzi wysoką formę i odniesie kolejne zwycięstwo. Trener Zieliński tonuje jednak nastroje.

Nie "odpłynąłem" ani ja, ani piłkarze z tego powodu, że po dwóch kolejkach mamy sześć punktów. Nie dorabiałbym też ideologii, że ten mecz nas zweryfikuje. Oczywiście spotkania z Legią są zawsze o sporym ciężarze gatunkowym i wywołują ponadnormatywne emocje, co czasami bywa dziwne. Przy tak napiętym kalendarzu dopiero po pierwszej rundzie będzie można mówić o jakieś weryfikacji. Wtedy zobaczymy, w którym miejscu jesteśmy – stwierdził.

Szkoleniowiec "Pasów" przyznał, że jest ciekawy, jak Legia, która zawiodła w poprzednim sezonie, zaprezentuje się po gruntownym liftingu, ale mocno wierzy w swój zespół

Reklama

Czujemy się mocni pod względem piłkarskim i motorycznym, chciałbym byśmy potwierdzili to w piątek. Wtedy będzie dobrze. Nieważne jak zespół wystartuje, ważne jest, jak skończy. Kibiców Cracovii nie zadowala przeciętność, chcą zobaczyć zespół, który walczy o wyższe cele. Chcemy pokazać znacznie więcej niż w zeszłym sezonie. Mówienie o mistrzostwie Polski jest przedwczesne. Do tego zaszczytnego miana aspirują ubiegłoroczny mistrz – Lech, Raków, Legia, Pogoń. Jest dużo zespołów, które mogą aspirować – ocenił.

W poprzednim sezonie Cracovia pokonała u siebie Legię 1:0 i przegrała w Warszawie 0:3. Piątkowy mecz rozpocznie się w Krakowie o godz. 20.30.

Grzegorz Wojtowicz