Poznaniacy zaczęli z animuszem, choć starczyło go zaledwie na kilkanaście minut. Groźnie strzelali Jan Grzesik i Adam Zrelak, ale w obu przypadkach piłka trafiła w boczną siatkę.
Goście w pierwszym kwadransie poruszali się ślamazarnie i dość spokojnie przyglądali się akcjom miejscowych. W ofensywie potrafili być jednak bardziej konkretni. W 22. minucie Adrian Lis niezbyt pewnie interweniował po dośrodkowaniu Luisa Maty i piłka z powrotem trafiła do "Portowców". Sebastian Kowalczyk idealnie dograł do Kamila Grosickiego, który otworzył wynik spotkania.
Stracona bramka podcięła skrzydła warciarzom, którzy do tego momentu nie prezentowali się gorzej od przeciwnika. Po kolejnej akcji Pogoni było już 2:0 - podanie w pole karne przeciął fiński obrońca Robert Ivanov, lecz uczynił to tak niefortunnie, że trafił do własnej siatki.
Dwa szybko zdobyte gole przez szczecinian ustawiły to spotkanie. Podopieczni trenera Dawida Szulczka do przerwy tylko raz poważniej zagrozili bramce Dante Stipicy, jednak sporo było zamieszania, a mało dokładności. Goście, zadowoleni dwubramkowym prowadzeniem, nie forsowali tempa i ograniczali się głównie do rozbijania nieco chaotycznych ataków rywali.
Sytuacja diametralnie zmieniła się krótko po przerwie. Zaledwie kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry poznaniacy zdobyli kontaktowego gola. Po wrzutce Grzesika piłkę sprytnie przepuścił Maciej Żurawski, a Zrelak huknął pod poprzeczkę. Po chwili na bramkę Stipicy sunął atak za atakiem, lecz ich efektem były tylko rzuty rożne. Stałe fragmenty gry w tym meczu nie były jednak mocną strony Warty.
Trener Pogoni Jens Gustafsson nie czekał biernie na rozwój wydarzeń i szybko dokonał dwóch zmian. Impet "Zielonych" nieco osłabł, wiele ataków kończyło się też niedokładnymi podaniami bądź Zrelak wychodził zbyt szybko zza pleców obrońców.
Goście w drugiej części spotkania tylko raz poważniej zagrozili bramce Lisa – Grosicki po indywidualnej akcji trafił w słupek.
Trener Szulczek na ostatni kwadrans desygnował na boisko trzech nowych piłkarzy, w tym debiutanta Enisa Destana. 20-letni napastnik dopiero w piątek podpisał kontrakt, a już w swoim pierwszym występie mógł zapewnić nowemu zespołowi punkt. W samej końcówce Turek wyskoczył do dośrodkowania i zderzył się ze Stipicą. "Portowcy" domagali się odgwizdania faulu na bramkarzu, gospodarze z kolei uważali, że należy im się rzut karny. Sędzia Damian Sylwestrzak pokazał jednak na... rzut rożny. Szczecinianie przetrwali kolejny napór rywali i dowieźli skromne prowadzenie od ostatniego gwizdka arbitra.
Warta Poznań - Pogoń Szczecin 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Kamil Grosicki (22), 0:2 Robert Ivanov (25-samobójcza), 1:2 Adam Zrelak (47)
Żółta kartka - Warta Poznań: Dimitris Stavropoulos, Adam Zrelak. Pogoń Szczecin: Kostas Triantafyllopoulos, Mateusz Łęgowski, Wahan Biczachczjan
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Widzów: 2 011
Warta Poznań: Adrian Lis - Jan Grzesik, Dimitris Stavropoulos (77. Kamil Kościelny), Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov, Konrad Matuszewski (77. Enis Destan) - Miłosz Szczepański (39. Luis Miguel), Michał Kopczyński, Maciej Żurawski (63. Kajetan Szmyt), Jakub Kiełb (77. Michał Jakóbowski) - Adam Zrelak
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech, Kostas Triantafyllopoulos, Luis Mata - Jean Carlos Silva, Mateusz Łęgowski (53. Wahan Biczachczjan), Damian Dąbrowski, Sebastian Kowalczyk (53. Kamil Drygas), Kamil Grosicki (82. Mariusz Fornalczyk) - Luka Zahovic (66. Pontus Almqvist)