Śląsk w ostatniej kolejce pewnie pokonał Górnika Zabrze (4:1) i nastroje w klubie wyraźnie się poprawiły. Szkoleniowiec wrocławian przyznał, że on także jest zadowolony z postawy drużyny.

Paradoksalnie przegrane spotkanie z Wartą było dla nas istotne. Porażki nas budują jako drużynę. Po kiepskim meczu zawsze staramy się stanąć na wysokości zadania. Zespół ciągle reaguje, nie zawsze w najlepszy sposób, ale sama reakcja jest już istotna. W piłce niezwykle ważna jest powtarzalność i robimy wszystko, by to osiągnąć – dodał.

Reklama

W poprzednim sezonie dwa remisy

Zespół ze stolicy Dolnego Śląska poprawił swoje miejsce w tabeli, odskoczył od strefy spadkowej na pięć punktów, ale problemów nadal jest sporo. Przede wszystkim chodzi o kontuzje, które ostatnio dosyć często dotykają zawodników wrocławskiej drużyny.

Dzisiaj Patryk Janasik oraz Adrian Łyszczarz wrócili do treningów, co jest dużym pozytywem. Niestety nie wiemy, co z Patrickiem Olsenem, gdyż dwa dni temu na treningu doznał małego urazu. Podobna sytuacja jest u Dennisa Jastrzembskiego. Kontuzja barku to skomplikowana sprawa i nie wiemy, kiedy wróci do pełnej sprawności. Mamy pewne problemy w kadrze, ale na tym polega nasza praca, aby sobie z nimi radzić – skomentował szkoleniowiec.

W poprzednim sezonie Śląsk z Radomiakiem dwa razy zremisował - we Wrocławiu było 0:0, a w Radomiu 1:1. W historii pojedynków obu ekip zespół z Dolnego Śląska ani razu nie przegrał, ale też ani razu nie wygrał na boisku rywala.

Radomiak jest zespołem, którego na pewno nie można lekceważyć. To ciekawa drużyna, zbudowana na obcokrajowcach i choć ostatnie mecze w ich wykonaniu nie były najlepsze, bez wątpienia trzeba być ostrożnym. Oczywiście jedziemy, aby wygrać, ale podchodzimy z respektem do Radomiaka, jak zresztą do każdego rywala – zapowiedział Djurdjevic.

Bez euforii po zwycięstwie nad Górnikiem

Na koniec czwartkowej konferencji szkoleniowiec Śląska jeszcze raz podkreślił, że wygrana z Górnikiem nic tak naprawdę nie zmieniła w jego drużynie, która nadal ma dużo pracy do wykonania.

Mamy prawo się cieszyć po wygranym meczu, ale z pewnością nie popadamy w samozachwyt. Jesteśmy skupieni i chcemy wygrywać jeszcze więcej. Każdy mecz to osobna historia. Jedyne, na czym się skupiamy, to zagrać jak najlepiej w następnym meczu – dodał.