Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Jesus Imaz (36), 1:1 Dominick Zator (79-głową), 2:1 Jewgienij Szykawka (90+5).

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Marc Gual, Aurelien Nguiamba.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 10 133.

Reklama

Korona Kielce:Konrad Forenc - Dominick Zator, Piotr Malarczyk, Miłosz Trojak, Marius Briceag - Kyryło Petrow (81. Bartosz Kwiecień), Jakub Łukowski (89. Jacek Kiełb), Ronaldo Deaconu (81. Kacper Kostorz), Dalibor Takac (69. Dawid Błanik), Marcus Godinho (46. Jacek Podgórski) - Jewgienij Szykawka.

Reklama

Jagiellonia Białystok:Zlatan Alomerovic - Mateusz Skrzypczak, Israel Puerto, Dusan Stojinovic - Tomas Prikryl (76. Aurelien Nguiamba), Taras Romanczuk (46. Tomasz Kupisz), Nene, Michal Sacek, Bartłomiej Wdowik (66. Jakub Lewicki) - Marc Gual (76. Camilo Mena), Jesus Imaz.

Spotkanie drużyn walczących o utrzymanie rozpoczęło się od ataków Jagiellonii, ale defensywa Korony spisywała się bez zarzutu. Oba zespoły grały uważnie w obronie, świadome stawki meczu.

Pierwsza groźna sytuacja

Reklama

Na pierwszą groźną sytuację kibice musieli czekać do 18. minuty. Na strzał zza linii pola karnego zdecydował się pomocnik „Jagi” Tomas Prikryl, ale piła minimalnie minęła bramkę Korony. Trzy minuty później w polu karnym gospodarzy powstało ogromne zamieszanie, ale strzał Israela Puerto w świetnym stylu wybronił Konrad Forenc.

Cofnięci do obrony kielczanie w 27. min wreszcie przeprowadzili składną akcję, jednak uderzenie Ronaldo Deaconu na rzut rożny sparował Zlatan Alomerowic.

Po krótkim okresie wyrównanej gry, goście ponownie przystąpili do ataku i wyszli na prowadzenie. W 36. min Puerto dograł do Jesusa Imaza, a ten z kilku metrów nie dał szans Forencowi na skuteczną interwencję. Po 45 minutach zespół z Białegostoku zasłużenie prowadził 1:0, a kielczanie dopiero po stracie bramki zaczęli grać odważniej. Nie przypominali drużyny, która wygrała wszystkie pięć spotkań na własnym stadionie w tym roku.

Po zmianie stron Korona ruszyła do ataku i dosyć szybko mogła doprowadzić do wyrównania. W 49. min błąd popełnił bramkarz Jagiellonii, ale dla piłkarzy i kibiców z Białegostoku skończyło się na strachu.

Goście przetrzymali napór kielczan i starali się podwyższyć prowadzenie. Dobrej sytuacji nie wykorzystał Nene, który będąc w polu karnym rywala strzelił bardzo niecelnie. Podopieczni trenera Kamila Kuzery odpowiedzieli strzałem Deaconu, z którym jednak Alomerovic nie miał żadnych problemów.

Szansa na zamknięcie meczu

W 73. min goście mogli zamknąć mecz, ale strzał z ostrego kąta Guala nogami wybronił Forenc. Kiedy wydawało się, że „Jaga” kontroluje mecz, gospodarze doprowadzili do wyrównania. Marius Briceag dograł do Dominicka Zatora, a kanadyjski obrońca strzałem głową przelobował Alomerovica.

Oba zespoły do końca walczyły o zwycięstwo. W 89. min doskonałej okazji nie wykorzystał pomocnik Korony Dawid Błanik, który w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem Jagiellonii.

Wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, ale w ostatniej minucie doliczonego czasu gry gospodarze zadali decydujący cios. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Zatora, ten podał do Jewgienija Szykawki, a białoruski napastnik doprowadził do ekstazy 10 tys. kibiców na stadionie. Korona w szóstym tegorocznym meczu przed własną publicznością odniosła szóste zwycięstwo.

Autor: Janusz Majewski