Po dwunastu kolejkach ekstraklasy górna część tabeli wygląda niespodziewanie - z dorobkiem 26 punktów prowadzą bowiem Jagiellonia i Śląsk, które przed sezonem nie były typowe do odgrywania najważniejszych ról w lidze.

Reklama

Oba zespoły imponują jednak skutecznością i organizacją na boisku, co przekłada się na wyniki.

W sobotę teoretycznie trudniejsze zadanie czeka lidera z Białegostoku, który zmierzy się o godz. 15.00 w Szczecinie z mocną kadrowo Pogonią. Zajmujący siódme miejsce "Portowcy" w ostatnim czasie prezentują wysoką formę. W trzech kolejnych meczach nie stracili gola - pokonali u siebie Lecha Poznań aż 5:0, a na wyjazdach wygrali z Ruchem 3:0 i zremisowali z Piastem Gliwice 0:0.

Jagiellonia we wtorek rozegrała zaległy mecz z Lechem, po którym awansowała na pozycję lidera. Zremisowała w Poznaniu 3:3, choć do 54. minuty przegrywała już 0:3.

Reklama

Mimo braku wygranej czujemy się mentalnymi zwycięzcami - przyznał po spotkaniu trener gości Adrian Siemieniec.

W jego ekipie wyróżnia się m.in. Kristoffer Normann Hansen. Imponujący techniką i grą głową Norweg jeszcze na początku sezonu był piłkarzem Widzewa Łódź, ale latem... nie mieścił się w składzie drużyny prowadzonej wówczas przez Janusza Niedźwiedzia. Ostatecznie 29-letni piłkarz zmienił barwy i teraz z jego popisów cieszą się fani Jagiellonii, a w Widzewie, gdzie już nie ma Niedźwiedzia - mogą coraz bardziej żałować odejścia takiego piłkarza.

W sobotni wieczór (20.00) wicelider z Wrocławia zmierzy się na wyjeździe z przedostatnim Ruchem. Dla chorzowskiego beniaminka to szczególny mecz - po wielu miesiącach występów w roli gospodarza w Gliwicach przenosi się na słynny i zasłużony dla polskiego futbolu Stadion Śląski.

Reklama

"Niebiescy" w przeszłości występowali już na tym obiekcie, np. w 2008 i 2009 roku rozegrali Wielkie Derby Śląska z Górnikiem Zabrze w obecności ok. 40 tys. widzów.

W niedzielę zaprezentują się mistrz Raków i wicemistrz Legia. Zanim jednak do tego dojdzie, oba zespoły zagrają jeszcze w czwartek w europejskich pucharach. Częstochowska drużyna zmierzy się w Sosnowcu ze Sportingiem Lizbona w Lidze Europy, a warszawska - na wyjeździe z bośniackim HSK Zrinjski Mostar w Lidze Konferencji.

Po pucharowych występach ligowe zadanie wydaje się dla Rakowa i Legii teoretycznie znacznie łatwiejsze.

Czwarty w tabeli mistrz z Częstochowy (22 pkt, jeden mecz zaległy) podejmie o 17.30 dziesiąty Widzew. W łódzkim zespole z kontuzjami zmagają się czołowi piłkarze, m.in. Bartłomiej Pawłowski, Niemiec Sebastian Kerk, Serafin Szota i Dawid Tkacz, a nie wiadomo, w jakiej dyspozycji jest wracający po urazie Hiszpan Fran Alvarez.

Legia o godz. 15.00 podejmie czternastą Stal Mielec. Warszawska drużyna przez wiele tygodni spisywała się znakomicie, lecz ostatnio doznała czterech z rzędu porażek, w tym trzech w ekstraklasie. W efekcie podopieczni Kosty Runjaica spadli na piąte miejsce (20 pkt, jeden mecz zaległy).

Najbliższa seria rozpocznie się piątkowymi meczami Korony Kielce z Puszczą Niepołomice oraz ŁKS Łódź z Górnikiem Zabrze, a zakończy już w niedzielę, z uwagi na zbliżające się spotkania 1/16 finału Pucharu Polski.

Program 13. kolejki 27 października, piątek Korona Kielce - Puszcza Niepołomice (18.00) ŁKS Łódź - Górnik Zabrze (20.30) 28 października, sobota Warta Poznań - Piast Gliwice (12.30) Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok (15.00) Cracovia Kraków - Lech Poznań (17.30) Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław (20.00; na Stadionie Śląskim) 29 października, niedziela KGHM Zagłębie Lubin - Radomiak Radom (12.30) Legia Warszawa - PGE FKS Stal Mielec (15.00) Raków Częstochowa - Widzew Łódź (17.30)