Feio nie odbiera dokumentów z sądu
Feio w niedzielę wieczorem był gościem programu "Liga+ extra" na antenie stacji Canal Plus. W mediach społecznościowych reklamował go jeden z prowadzących. Pod wpisem Krzysztofa Marciniaka pojawił komentarz Aleksandry Kossakowskiej. Uprzejmie proszę zapytać, dlaczego nie odbiera dokumentów z sądu w Lublinie w sprawie o ustalenie ojcostwa - napisała pani adwokat.
Sprawa dotyczy ustalenia ojcostwa
Na tym nie koniec. Kossakowska była gościem programu "Liga Minus" na kanale "weszlo.com". W nim powiedziała więcej o sprawie. Moja klientka przez wiele miesięcy czekała na to, żeby pan Feio zachował się w tej sytuacji jak ojciec i odpowiedzialny facet. Nie nagłaśniała tej sprawy. Do tej pory kierowaliśmy wszelką korespondencję na Łazienkowską 3, bo takie było jego polecenie. On zaniechał jednak dobrowolnej współpracy i odbierania korespondencji. Nie miałyśmy wyjścia i musiałyśmy sprawę nagłośnić. Ostatni raz odebrał ją w okolicach wakacji w 2024 roku - ujawniła pani mecenas w "Weszło TV".
Feio odrzucił polubowne rozwiązania
Kossakowska zdradziła też, że Feio odrzucił wszystkie rozwiązania polubowne. Twierdzi również, że w tej sprawie są niezbite dowody. Dlatego pozwoliła sobie publicznie o niej poinformować. Posiadamy dowody o charakterze prywatnym, ale to ojcostwo jest niezbite. W innej sytuacji nie pozwoliłabym sobie na to, żeby ujawnić taką informację i prosić o wstawiennictwo u pracodawcy ojca dziecka, aby po prostu odebrał list. Jeśli pan Feio będzie kwestionował swoje ojcostwo, możemy przeprowadzić test genetyczny - podkreśliła pani adwokat.
Według Kossakowskiej Feio gra na czas. Nie odbierając korespondencji opóźnia sądowe ustalenie ojcostwa i całą procedurę alimentacyjną.Utrudnia swojemu dziecku realizację właściwych potrzeb życiowych. Jeżeli byłaby ustalona kwestia ojcostwa i obowiązek alimentacyjny, matka mogłaby poświęcić się opiece na dzieckiem, bo jest to dziecko, które będzie wymagało szczególnej opieki - podkreśliła w rozmowie z weszlo.com mecenaska.
Posada Feio wisi na włosku
Przypomnijmy, że w sobotę Legia pod wodzą Feio w fatalnym stylu przegrała z Radomiakiem 1:3. Spadła na piąte miejsce w tabeli. Do prowadzącego Lecha Poznań traci osiem punktów. Jej szanse na mistrzostwo są coraz mniejsze.
Na tym nie koniec. Feio w Radomiu za niesportowe zachowanie został odesłany przez sędziego na trybuny. W protokole arbitrzy napisali, że trener Legii już po ukaraniu czerwoną kartką zwyzywał sędziego. Tą sprawą w najbliższych dniach zajmie się PZPN. Szkoleniowcowi grozi zawieszenie. Jego pozycja w klubie też jest bardzo niepewna. W środę Legia gra w Pucharze Polski z Jagiellonią Białystok. Jeśli odpadnie, to prawdopodobnie w czwartek Feio zostanie zwolniony.