W 1/8 finału biało-czerwoni wygrali ze Szwajcarią w rzutach karnych 5-4. Po 90 minutach i dogrywce było 1:1. Długi mecz w tej fazie turnieju musieli rozgrywać również Portugalczycy, którzy pokonali po dogrywce Chorwatów 1:0. Zwycięzcy obu pojedynków spotkają się 30 czerwca o godz. 21 w Marsylii.

Reklama

Portugalia uczestniczy regularnie w turniejach finałowych. To drużyna, która posiada indywidualności. Na Euro 2016 rozegrała cztery wyrównane mecze, chociaż każdy miał troszkę inny przebieg. Na przykład w spotkaniu z Węgrami była wymiana ciosów i remis 3:3. W meczu z Islandią oblegali bramkę przeciwnika, ale zdołali tylko zremisować. A w starciu z Chorwacją, gdy zagrali z bardzo mocnym przeciwnikiem, potrafili zneutralizować jego najsilniejsze strony i sprawić, że Chorwaci przez 90 minut nie oddali celnego strzału. Więc jest to zespół bardzo elastyczny taktycznie, prowadzony przez trenera dobrze nam znanego z Euro 2012 (Fernando Santos prowadził wtedy Grecję) - powiedział trener Małowiejski w La Baule, bazie polskich piłkarzy we Francji.

Jego zdaniem, Portugalczycy mają jeszcze rezerwy.

Reklama

To zespół, który pewnie jeszcze wszystkiego nie odsłonił w tym turnieju. Np. w meczu z Chorwacją nie musiał gonić wyniku i chyba nie zaprezentował wszystkiego, co ma w ofensywie. Na pewno mocna drużyna, ale mająca również swoje słabsze strony. I my musimy skupić się na sobie, żeby optymalnie przygotować się do czwartkowego meczu - zaznaczył asystent selekcjonera Adama Nawałki.

Największą gwiazdą rywali pozostaje od lat Cristiano Ronaldo. W obecnym turnieju oddał już 34 strzały (zdobył dwie bramki, obie z Węgrami).

Będziemy przygotowani na wszystko, co Portugalczycy mają do pokazania w ofensywie. Zawsze, gdy drużyna rywali ma taką gwiazdę, bardzo ważne jest ograniczyć jej poczynania. Ronaldo oddał 34 strzały, ale cały zespół 74, czyli trochę akcji było rozwiązanych w inny sposób. Portugalia jest w pierwszej piątce turnieju, jeśli chodzi o oddane strzały, stworzone sytuacje stuprocentowe, dośrodkowania. Potrafi zdominować przeciwnika w pewnych fazach gry. Wiadomo, kto jest głównym zagrożeniem, ale nie możemy zapominać, że to zespół mający wielu klasowych zawodników. I samo ograniczenie poczynań Ronaldo to jeszcze za mało - zakończył trener Małowiejski.