Jak juniorzy zagraliśmy, kontrolujemy spotkanie, mamy większe posiadanie piłki, ale brak przekonania z naszej strony, konsekwencji w działaniu, dwie sytuacje przeciwnika i dajemy mu strzelić dwa gole, to niedopuszczalne - powiedział przed kamerami TVP Bednarek.

Reklama

Jak dodał, polski zespół był dobrze przygotowany do meczu, wiedział, co ma robić na boisku.

A dwa głupie, juniorskie błędy powodują, że nie wygrywamy, a przegrywamy - zaznaczył.

Zauważył, że biało-czerwoni drugą połowę zaczęliśmy bardzo intensywnie.

Słowacy za nami nie nadążali, nawet jak graliśmy jednego mniej, to my mieliśmy przewagę. Ale jednak brakło. Ta porażka to nasza wina, my jako mężczyźni musimy stanąć razem jako drużyna i walczyć jeden za drugiego. To jest w tym momencie najważniejsze - wspomniał.

Reklama

Według niego, teraz nie czas na narzekanie.

Nie czas mówić, co było dobre, a co złe. Czas się uderzyć w pierś, każdy musi spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie, czy zrobił wszystko, żeby wygrać. Trzeba sobie spojrzeć w oczy i powiedzieć, że czas na twardą grę. To tylko słowa, ale gramy dla Polski, dla wspaniałego narodu i chcemy, żeby kibice byli z nas dumni, a teraz nie daliśmy im żadnego powodu. Będziemy robić wszystko, żeby pokazać nasze prawdziwe oblicze, choć teraz wiele rzeczy nie układa się po naszej myśli - podsumował zawodnik angielskiego Southamptonu.

Kolejne spotkanie w ME polska drużyna zagra w sobotę w Sewilli z Hiszpanią.