Arnar Gunnlaugsson (trener Vikingura): Trudno nie być zadowolonym, skoro wygrywa się 1:0 i to z tak dobrym zespołem. Na Islandii nie gra się codziennie z takimi przeciwnikami, jak Lech Poznań. Musieliśmy rozegrać perfekcyjne spotkanie, aby wygrać i to nam się udało. Notujemy najlepsze wyniki od lat. Patrząc jednak na przebieg spotkania, mogliśmy strzelić więcej goli, lecz mieliśmy do czynienia z bardzo silną drużyną, więc akceptuję ten wynik. Moi zawodnicy pokazali dużą determinację zostawiając na boisku dużo serca. Z postawy piłkarzy jestem bardzo usatysfakcjonowany.

Reklama

John van den Brom (trener Lecha): Po każdym meczu mogę mówić to samo. Cały czas szukamy kontroli nad meczem, której znowu zabrakło. W końcówce pierwszej połowy mogliśmy strzelić gola, ale przez brak tej kontroli, to przeciwnik zdobył bramkę. Dziś przegraliśmy, ale w Poznaniu mamy jeszcze szanse, by wszystko odbudować. Brakowało nam dziś ostatniego podania czy wykończenia. Zawsze jestem pozytywnie nastawiony i wierzę w siebie i w swój zespół. Jako mistrzowie Polski zeszliśmy od bohatera do zera. Musimy teraz znaleźć drogę, by wrócić. Mecze weryfikują wszystko, wszystkie nasze plany. Musimy dążyć jako cała drużyna do tego, by osiągać lepsze wyniki.

– Nie ma co dyskutować o zawodnikach, którzy nie zagrali. Afonso Sousa nie pojawił się na boisku, bo taka była moja decyzja. Wystąpił Radosław Murawski, z którego jestem zadowolony. Piłkarze, którzy grali w tym meczu, byli wystarczająco dobrzy, abyśmy wygrali. Zmieniłem za to Kristoffera Velde, bo nie byłem zadowolony z jego postawy.