Lechici w czwartek w Hiszpanii rozegrają pierwsze spotkanie w fazie grupowej Ligi Konferencji. Villarreal, zwycięzca Ligi Europy sprzed dwóch lat i półfinalista Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu, wydaje się być nie tylko faworytem "poznańskiej" grupy, ale także jednym z kandydatów do zwycięstwa w całych rozgrywkach.

Reklama

Myślę, że dobrze się stało, że zaczynamy rywalizację od tego "wysokiego C", bo ten mecz przynajmniej nam pokaże, w którym miejscu teraz jesteśmy i co musimy poprawić przed kolejnymi spotkaniami - powiedział podczas media day przed inauguracją Ligi Konferencji.

Jak dodał, zespół jest jeszcze przed szczegółową analizą rywala, lecz wie, czego może się spodziewać w czwartkowym pojedynku.

Zdajemy sobie sprawę, że Villarreal będzie dobrze przygotowany pod względem technicznym, piłkarze tej drużyny potrafią umiejętnie utrzymywać się przy piłce. Wiemy też, że Hiszpanie słyną z bardzo szybkiej gry. My natomiast będziemy szukać szansy w kontrataku, może spróbujemy wysokiego pressingu. Ważna będzie nasza reakcja, nasze zachowanie po przejęciu piłki, żeby jej za szybko też nie stracić. Bo wtedy przyjdzie nam dużo za tą piłką biegać - stwierdził.

Reklama

Pomocnik mistrza Polski nie stawia sobie konkretnych celów przed inauguracją rozgrywek.

Fajnie byłoby wyjść z grupy, ale nie ma co gdybać. Zawsze lepiej jest się mile zaskoczyć niż później czuć się rozczarowanym - zaznaczył.

Skóraś nie ukrywam, że po trzech z rzędu zwycięstwach w ekstraklasie, atmosfera znacznie w drużynie się poprawiła.

Reklama

Nie było jednak wcześniej jakiegoś dramatu, bo ta szatnia była ze sobą bardzo zżyta, pomimo tych ciężkich chwil na początku sezonu. Potrafiliśmy sobie jednak z tym poradzić - podkreślił.

Dwa lata temu Lech występował w fazie grupowej Ligi Europy. W składzie drużyny pozostało kilku zawodników, którzy grali przeciwko m.in. Benfice Lizbona czy szkockiemu Rangers FC. Właśnie w tych rozgrywkach, w spotkaniu ze Standardem Liege (wygranym przez poznaniaków 3:1) Skóraś zdobył swojego pierwszego gola dla "Kolejorza".

Na pewno ten moment mocno zapadł mi w pamięci. Pedro Tiba wrzucił do mnie piłkę i "szczupakiem" trafiłem siatki. Więcej dał mi jednak mecz u siebie z Benficą Lizbona. Przed spotkaniem dużo w mediach mówiło się, że idziemy na pożarcie, ale choć przegraliśmy 2:4, to na tle tak wielkiego zespołu wyglądaliśmy całkiem dobrze. Ten mecz dał mi motywację i pewność siebie. Wydaje mi się, że Benfica i Villareal to podobne zespoły, jeśli chodzi o skalę trudności. Oba grają regularnie w Europie, mają bardzo doświadczonych zawodników, choć na tę chwilę to jednak Hiszpanie są nieco mocniejsi - ocenił Skóraś.

Europejskie rozgrywki określane są często mianem "okna wystawowego", szansą na promocję piłkarzy. 22-letni Skóraś po Kamilu Jóźwiaku, Robercie Gumnym, Jakubie Moderze, Tymoteuszu Puchaczu i Jakubie Kamińskim jest potencjalnie kolejnym zawodnikiem Lecha, który może trafić do dobrego zagranicznego klubu.

Pewnie, że chcemy się pokazać z jak najlepszej strony w Europie, z drugiej strony nie o to też chodzi, aby teraz każdy miał się wyróżniać na tle całego zespołu. Musimy pozostać kolektywem. Jeśli chodzi o mnie, to nie jestem jeszcze do końca gotowy na transfer. Może po rozegraniu całego sezonu w ekstraklasie i meczach w Lidze Konferencji to się zmieni. Natomiast nie miałem jeszcze całego sezonu, w którym rozegrałbym dużą liczbę meczów po 90 minut. Na razie skupiam się na tym, co mam do zrobienia, a nie, że jestem kolejnym zawodnikiem Lecha do wyjazdu - tłumaczył.

Skóraś od początku sezonu jest jednym z liderów Lecha i pewniakiem w składzie zespołu Johna van den Broma. Pytany, czy liczy na powołanie do kadry na najbliższe mecze Ligi Narodów, odparł: Akurat zupełnym przypadkiem spotkałem się z trenerem Czesławem Michniewiczem w Gdańsku przed meczem z Lechią. Selekcjoner był u nas w hotelu by spotkać się z naszym trenerem. Chwilkę porozmawialiśmy, ale bez konkretów. Oczywiście, że moim celem jest gra w reprezentacji, ale na te chwilę, wolę mówić ciszej o swoich marzeniach - podsumował lechita.

Mecz Ligi Konferencji Villarreal - Lech rozegrany zostanie w czwartek o godz. 18.45.