Kapitan reprezentacji Polski, który przed tym sezonem przeszedł do Barcelony z Bayernu, miał trzy dobre okazje, ale ostatecznie do siatki nie trafił. Według Xaviego to właśnie brak skuteczności jego graczy był głównym powodem porażki.

Reklama

W zeszłym roku byłem zły, ponieważ byli od nas znacznie lepsi. Dzisiaj myślę, że graliśmy lepiej niż Bayern… Zdominowaliśmy ich, ujarzmiliśmy. Stworzyliśmy wiele szans na zdobycie bramki, a to zmieniłoby mecz. Zabrakło nam jednak skuteczności, którą normalnie mieliśmy - przyznał Xavi.

W Lidze Mistrzów zawsze chodzi o szczegóły. Na tym poziomie wszystko jest bardzo wyrównane i płaci się za błędy, a my je dzisiaj popełniliśmy. To dla nas ciężka nauka - dodał Hiszpan.

W odmiennych nastrojach byli po meczu przedstawiciele gospodarzy, którzy cieszyli się, że tym razem Lewandowski nie trafił do siatki.

Miał dwie lub trzy dobre okazje w pierwszej połowie. Sam jestem zaskoczony, że nie zdobył bramki - przyznał dyrektor sportowy Bayernu Hasan Salihamidzic.

Możemy być szczęśliwi, że nie trafił dziś tak dobrze w piłkę, jak zwykle - dodał strzelec jednej z bramek Leroy Sane.

Gdyby strzelił gola na początku, mogło się to skończyć zupełnie inaczej. Szczęście nie było dziś po stronie "Lewego". To był dla niego pewnie trudny emocjonalnie mecz, bo przecież świetnie się znamy i wrócił na stadion, gdzie przez wiele lat odnosił sukcesy - podkreślił bramkarz i kapitan zespołu gospodarzy Manuel Neuer.

Przed meczem publiczność w Monachium powitała Lewandowskiego oklaskami. Ciepło przywitał się z nim także trener Bawarczyków Julian Nagelsmann. Cieszę się, że nie zdobył bramki, bo to z naszego punktu widzenia było bardzo dobre - zaznaczył po meczu niemiecki szkoleniowiec.

Barcelona okazję do rewanżu będzie miała 27 października, kiedy to podejmie Bayern w 5. kolejce grupy C.