Kiwior w pierwszym składzie Arsenalu

Kiwior mecz z Realem rozpoczął w wyjściowym składzie Arsenalu. Obrońca reprezentacji Polski skorzystał na pechu kolegi. Miejsce w podstawowej jedenastce "Kanonierów" zajął po kontuzji Brazylijczyka Gabriela Magalhaesa. Polak w pojedynku z Realem został poddany najtrudniejszemu testowi, który zdał. Jego drużyna zagrała na zero z tyłu.

Reklama

Rice dokonał niemożliwego

Bohaterem spotkania został jednak Declan Rice, który był autorem obu goli dla gospodarzy. Anglik pierwszy raz do siatki trafił w 58. minucie. Jego strzał z rzutu wolnego to istne dzieło sztuki. Należałoby je oprawić w ramki i powiesić w muzeum.

Dwanaście minut po pierwszej bramce Rice dokonał czegoś, co wydawało się niemożliwe. 26-latek ponownie tak uderzył piłkę z rzutu wolnego, że ręce same składały się do oklasków.

Klęska Realu, Arsenal blisko awansu

Na tym nie koniec. "Królewskich" dobił Mikel Merino. Hiszpan w 75. minucie ustalił wynik meczu na 3:0.

Arsenal wyeliminował Real w 1/8 finał LM 2005/06. Jeśli teraz znów mu się to uda, to obrońca trofeum Ligi Mistrzów pożegna się z rozgrywkami już na etapie ćwierćfinałów.

Zieliński leczy kontuzję, epizod Zalewskiego

Krok bliżej do awansu jest też Inter. Przed pierwszym gwizdkiem w tym dwumeczu ciężko było wskazać faworyta. Po wtorkowym pojedynku szala nieco przechyliła się na stronę mediolańczyków. Drużyna Nicoli Zalewskiego i Piotra Zielińskiego wygrała na wyjeździe 1:0. W Monachium wracający po kontuzji Zalewski na boisku pojawił się dopiero w 90. minucie. Natomiast Zieliński nadal leczy uraz.

Bayern z remisu cieszył się tylko przez trzy minuty

Inter objął prowadzenie po golu Lautaro Martineza. Argentyńczyk w 38. minucie wykończył piękną akcję swojej drużyny. Na szczególną uwagę zasługuje asysta, którą popisał się Marcus Thuram.

Bayern wyrównał w 85. minucie. Do siatki gości trafił Thomas Müller. Taki wynik utrzymał się tylko przez trzy minuty. W 88. minucie zwycięską bramkę dla Interu zdobył Davide Frattesi.

Lewandowski i Szczęsny kontra Borussia

W środę rozegrane zostaną kolejne dwa ćwierćfinałowe pojedynki. W stolicy Katalonii miejscowa Barcelona - zapewne w wyjściowym składzie z Wojciechem Szczęsnym i Robertem Lewandowskim - podejmie Borussię Dortmund. Inny wynik niż zwycięstwo gospodarzy będzie trzeba uznać za niespodziankę.

Dla Lewandowskiego mecz z BVB będzie miał wymiar sentymentalny. To w barwach ekipy z Dortmundu kapitan reprezentacji Polski zaistniał w futbolu na najwyższym poziomie. 36-latek miał już okazję grać przeciwko Borussii w koszulce Barcelony, ale jeszcze nigdy w niej nie strzelił gola swojej byłej drużynie.

O ile Lewandowski w środę będzie miał okazję do przerwania złej passy, to Wojciech Szczęsny będzie się starał przedłużyć swoją wspaniałą serię. Z nim w bramce Barcelona jeszcze nie przegrała meczu w żadnych rozgrywkach.

Cash jedzie do Paryża

Reklama

W ostatniej parze Aston Villa Matty'ego Casha zagra na wyjeździe z Paris Saint-Germain. Francuski klub w sobotę zapewnił już sobie czwarte z rzędu mistrzostwo kraju i teraz może się skupić na Lidze Mistrzów.

Rewanże odbędą się w przyszłym tygodniu. Finał zaplanowano 31 maja w Monachium.