BVB rozpoczęła mecz w częściowo rezerwowym w składzie, ponieważ przygotowuje się na czwartkowy mecz rewanżowy 1/4 finału Ligi Europy z Liverpoolem na Anfield. Na ławce rezerwowych zasiedli m.in. Łukasz Piszczek, Ormianin Henrich Mchitarjan, Marco Reus czy najskuteczniejszy strzelec tej drużyny Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang.

Reklama

Mimo to goście sprawiali lepsze wrażenie przez większą część meczu i dwukrotnie obejmowali prowadzenie - najpierw w 49. minucie do siatki trafił Japończyk Shinji Kagawa, a w 56. Matthias Ginter. Gole wicelidera Bundesligi przedzieliła bramka Leroya Sane (51.), a wynik ustalił z rzutu karnego Holender Klaas-Jan Huntelaar (56.).

>>>Schalke - Borussia 2:2. Zobacz gole

Taki rezultat oznacza, że powiększył się dystans BVB do prowadzącego w tabeli Bayernu Monachium, który w sobotę pokonał na wyjeździe VfB Stuttgart 3:1. W bramce gospodarzy zagrał Przemysław Tytoń, a w ekipie gości Robert Lewandowski. Był to piąty kolejny mecz polskiego napastnika bez gola, licząc wszystkie występy.

Na pięć kolejek przed końcem sezonu broniący tytułu Bayern ma 75 punktów, a Borussia Dortmund zgromadziła 68. Trzecia Hertha Berlin ma 49 i nie wyprzedzi już żadnego z czołowych rywali.

W piątek czwartą w sezonie bramkę zdobył Artur Sobiech, który zaliczył trafienie dla Hannoveru 96 w wyjazdowym meczu z Herthą Berlin (2:2). Jego zespół wciąż jest w bardzo trudnej sytuacji. Zajmuje ostatnie miejsce w tabeli ze stratą dziewięciu punktów do przedostatniego Eintrachtu.

Drużyna z Frankfurtu przegrała w sobotę u siebie 0:2 z coraz lepiej spisującym się Hoffenheim, prowadzonym przez 28-letniego Juliana Nagelsmanna. Od 86. minuty w zespole gości grał Eugen Polanski.