Na Anfield na gola kibice czekali aż do 75. minuty, kiedy do siatki trafił Divock Origi. Belg pojawił się boisku w 34. minucie zastępując kontuzjowanego Brazylijczyka Philippe'a Coutinho. W doliczonym przez sędziego czasie gry rezultat ustalił z rzutu karnego James Milner i przypieczętował dziewiątą w sezonie wygraną "The Reds".

Reklama

Zespół trenera Juergena Kloppa jedynej porażki w sezonie doznał w 20 sierpnia z Burnley. Beniaminek w sobotę postraszył piłkarzy Manchesteru City, choć ostatecznie przegrał 1:2.

Prowadzenie gospodarzom ładnym wolejem zapewnił w 14. minucie Dean Marney, który uzyskał pierwszego gola w Premier League od... 2009 roku, kiedy grał w Hull City. Później jednak główną postacią na boisku był Sergio Aguero, który zdobył dwie bramki dla gości.

Zagrał bardzo dobrze, świetnie się poruszał po boisku, jego mowa ciała wskazywała, że dziś jest jego dzień - ocenił Argentyńczyka hiszpański trener "The Citizens" Josep Guardiola.

To były gole numer 32 i 33 w ostatnich 34 występach Aguero oraz 26. i 27. w angielskiej ekstraklasie w tym roku. W bieżących rozgrywkach już 10-krotnie pokonał bramkarzy rywali i wraz z Diego Costą z Chelsea otwiera klasyfikację najskuteczniejszych.

Reklama

Liverpool i Manchester City mają po 30 pkt i o dwa wyprzedzają Chelsea oraz o pięć Arsenal, który w niedzielę zagra z Bournemouth Artura Boruca, i o sześć Tottenham.

Kilka meczów można by obdzielić emocjami, jakie były udziałem oglądających starcie Swansea City z Crystal Palace. Gospodarze, z Łukaszem Fabiańskim w bramce, wygrali 5:4, zdobywając dwa gole w doliczonym przez arbitra czasie gry. Dzięki temu opuścili ostatnie miejsce w tabeli, kosztem Sunderlandu.

Reklama

Do 66. minuty było 1:1 i nic nie zapowiadała dramatycznej końcówki. Później w ciągu 120 s dwukrotnie bramkarza gości pokonał Holender Leroy Fer. Z kolei między 82. i 84. minutą dwa razy piłkę z siatki musiał wyciągać reprezentant Polski i zrobiło się 3:4.

Już po upływie 90. minuty na miano bohatera zespołu z Walii zasłużył rezerwowy Fernando Llorente, który dwoma golami odwrócił losy spotkania i zapewnił Swansea drugie zwycięstwo w sezonie, a pierwsze od kiedy menedżerem został Amerykanin Bob Bradley.

Także w doliczonym czasie gry ustalony został wynik pojedynku Leicester City z FC Middlesbrough. Punkt mistrzom Anglii, w których meczowej kadrze zabrakło Marcina Wasilewskiego i Bartosza Kapustki, uratował z rzutu karnego Algierczyk Islam Slimani. Pierwszego gola dla nich też strzałem z 11 m uzyskał jego rodak Riyad Mahrez. Oba gole dla gości strzelił Hiszpan Alvaro Negredo.

"Lisy" z 13 pkt zajmują 13. lokatę w tabeli.