Inter od 13. w sezonie wygranej dzieliło kilkadziesiąt sekund. Już w doliczonym przez sędziego czasie gry wyrównującego gola dla miejscowych zdobył Serb Dusan Vlahovic.
Bramkę dla gości uzyskał już w ósmej minucie Hiszpan Borja Valero, który, zanim latem 2017 trafił do zespołu z Mediolanu, przez pięć sezonów reprezentował barwy "Violi". 34-letni pomocnik nie celebrował jednak sytuacji, w której pokonał Bartłomieja Drągowskiego w bramce gospodarzy płaskim strzałem w krótki róg.
Rezerwowym Fiorentiny, która przerwała serię czterech porażek w Serie A i utrzymała 13. lokatę, był Szymon Żurkowski.
Zespół trenera Antonio Conte w roli gości stracił pierwsze punkty w tym sezonie, gdyż poprzednie siedem meczów wyjazdowych wygrał.
Inter ma 39 pkt, podobnie jak broniący tytułu Juventus. Turyńczycy bez większych kłopotów pokonali Udinese 3:1. Wojciecha Szczęsnego zabrakło w kadrze na to spotkanie, w bramce zastąpił go 41-letni Gianluigi Buffon, który w lidze zagrał w koszulce "Juve" po raz 478., czym wyrównał klubowy rekord Alessandro Del Piero.
"Stara Dama" wszystkie gole zdobyła już w pierwszej połowie - dwa strzelił Portugalczyk Cristiano Ronaldo, a jednego dodał obrońca Leonardo Bonucci.
Honorowe trafienie dla gości, których rezerwowym był Łukasz Teodorczyk, już w doliczonym przez arbitra czasie gry drugiej połowy uzyskał Argentyńczyk Ignacio Pussetto.
Trzecie z 33 pkt jest stołeczne Lazio, które w poniedziałek na zakończenie kolejki zagra z piątym Cagliari Sebastiana Walukiewicza.
Na czwarte awansowała Roma, która wygrała ze SPAL 3:1, choć to rywale pierwsi trafili do siatki. W ekipie z Ferrary, która zamyka tabelę, całe spotkanie rozegrał Thiago Cionek, rezerwowym był Bartosz Salamon, a w kadrze zabrakło Arkadiusza Recy.
Z Polaków największe powody do radości miał bramkarz Łukasz Skorupski. Jego drużyna pokonała na własnym stadionie opromienioną awansem do 1/8 finału Ligi Mistrzów Atalantę Bergamo 2:1 i jest 11. w tabeli.
Pierwszego gola w sezonie zdobył Mariusz Stępiński. Jego Verona przegrywała u siebie z Torino 0:3 do 69. minuty, ale skończyło się 3:3. Polski napastnik pokonał bramkarza gości strzałem z bliska w 84. minucie, ustalając wynik spotkania. Na boisku pojawił się od razu po przerwie, zmieniając Samuela Di Carmine.
Wcześniej Stępiński przyczynił się też do zdobycia pierwszej bramki - próbując dośrodkować w pole karne Torino trafił w rękę jednego z obrońców. Sędzia po obejrzeniu sytuacji na powtórce podyktował rzut karny, który na gola zamienił go w 69. minucie Giampaolo Pazzini.
Stępiński został piłkarzem Verony we wrześniu tego roku. Podpisał wówczas kontrakt obowiązujący do 2024 roku. Wcześniej bronił barw lokalnego rywala Chievo, które spadło z Serie A.
W kadrze gospodarzy zabrakło w niedzielę Pawła Dawidowicza, który pauzował za czerwoną kartkę.
Verona z 19 punktami zajmuje 12. miejsce w tabeli.
W sobotę z kolei bramkę strzelił Arkadiusz Milik, ale jego Napoli przegrało u siebie z Parmą 1:2. To szóste trafienie Polaka w tym sezonie w Serie A. Na ławce trenerskiej gospodarzy zadebiutował Gennaro Gattuso.
Milik pauzował w listopadzie i grudniu przez kilka tygodni z powodu kontuzji. Do gry powrócił we wtorek, kiedy Napoli wygrało u siebie z KRC Genk 4:0 w Lidze Mistrzów, a napastnik reprezentacji Polski popisał się hat-trickiem.
W sobotę zdobył gola w 64. minucie, na 1:1, gdyż na początku spotkania prowadzenie gościom dał Szwed Dejan Kulusovski. Milik wykorzystał dośrodkowanie Belga Driesa Mertensa i posłał piłkę do siatki głową.
W końcówce jednak decydujący cios zadała Parma, a na listę strzelców w doliczonym czasie wpisał się pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej Gervinho.
Milik zobaczył też w tym meczu żółtą kartkę. Podobnie jak jego klubowy kolega Piotr Zieliński rozegrał całe spotkanie.
Był to ósmy ligowy mecz Napoli bez wygranej; na sukces zespół ten czeka od 19 października. 21 punktów wystarcza obecnie do ósmej lokaty.
"Nikt w Neapolu nie jest przyzwyczajony do takiej serii i takiego miejsca w tabeli. To nie jest łatwe dla zawodników, którzy chcieliby być w czołówce, ale muszą się odnaleźć w tej sytuacji. Za tę porażkę całkowitą odpowiedzialność biorę na siebie. Przed nami jednak mnóstwo pracy, by przywrócić radosny, pełen polotu styl, który cechował ten zespół przez lata" - powiedział Gattuso, który w środę zastąpił zwolnionego dzień wcześniej Carlo Ancelottiego.
Takim samym dorobkiem może się pochwalić Milan Krzysztofa Piątka, który w niedzielę zremisował na San Siro z Sassuolo 0:0. Polski napastnik grał do 78. minuty. "Rossoneri" zajmują 10. pozycję.