29-letni piłkarz od początku przygody z "Królewskimi" w 2019 roku częściej znajduje się na liście kontuzjowanych niż pojawia na boisku. W tym sezonie po raz pierwszy zagrał przez 22 minuty we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Borussią Moenchengladbach (2:2).
W sobotę trener Realu Zinedine Zidane wystawił go w podstawowym składzie i Belg w 40. minucie pięknym uderzeniem z dystansu zapewnił gospodarzom prowadzenie. Jeszcze przed przerwą na 2:0 zdążył podwyższyć Karim Benzema. W 54. minucie trzeciego gola dla mistrza Hiszpanii uzyskał wyrastający na jednego z liderów zespołu 22-letni urugwajski pomocnik Federico Valverde.
Kwadrans przed końcem honorowego gola dla beniaminka zdobył David Ferreiro, a tuż przed końcowym gwizdkiem wynik ustalił głową Benzema.
"Realu dzień pełen przyjemności" - podsumowała spotkanie na stadionie im. Alfredo di Stefano "Marca".
Dziennik napisał, że to pierwsze od dawna niczym nie zakłócone zwycięstwo stołecznej drużyny. "Spokojna i pewna wygrana. Pierwsza od dłuższego czasu. I w dodatku szereg dobrych wiadomości - występ Hazarda z golem, dwa trafienia Benzemy, odpowiednie rozłożenie minut przed meczem z Interem Mediolan w Champions League. Huesca długo stawiała opór, ale pod koniec pierwszej połowy skapitulowała" - oceniono.
"Królewscy" z dorobkiem 16 punktów i jednym spotkaniem zaległym awansowali na pierwsze miejsce w tabeli. Dwa punkty mniej mają dotychczasowy lider Real Sociedad San Sebastian, mistrz Hiszpanii z 1981 i 1982 roku, który w niedzielę w Vigo zmierzy się z Celtą, oraz beniaminek Cadiz, który już w piątek wygrał na wyjeździe z Eibar 2:0. Damian Kądzior w ekipie gospodarzy pojawił się na boisku na ostatni kwadrans.
Huesca jest obok Realu Valladolid jedyną drużyną, która jeszcze nie wygrała. Pięć punktów uzbierała dzięki remisom, w sobotę przegrała po raz trzeci.
Zajmująca obecnie 12. lokatę Barcelona w sobotę wieczorem na wyjeździe spotka się z 15. Alaves.