Na tak napięty terminarz "Czerwonych Diabłów" ma wpływ przełożenie niedawnego meczu u siebie z Liverpoolem (z powodu wtargnięcia na stadion kibiców gospodarzy). Spotkanie odbędzie się 13 maja.
W tej sytuacji rywalizacja u siebie z Leicester City została przesunięta o jeden dzień, na 11 maja. Na dodatek już wcześniej - 9 maja - MU zagra na wyjeździe z Aston Villą.
"Nigdy wcześniej nie widziałem takiego harmonogramu, nie we współczesnej piłce nożnej" - powiedział Solskjaer na piątkowej konferencji prasowej.
"Dostaliśmy bardzo złe +rozdanie+ od ludzi, którzy siedzą za biurkami w garniturach, nigdy nie grali w piłkę nożną i nie rozumieją, o co w tym wszystkim chodzi" - dodał.
Manchester United zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli, ma 67 punktów (oraz mecz zaległy z Liverpoolem) i traci 13 do lokalnego rywala - zespołu City. Liverpool, mistrz z poprzedniego sezonu, zajmuje siódme miejsce (54).
Jak zaznaczył Solskjaer, napięty terminarz jego zespołu sprawi, że wypaczona może być walka o czołową czwórkę w lidze, ponieważ nie jest w stanie w tak krótkim czasie wystawić najsilniejszego składu przeciw Liverpoolowi i trzeciemu w tabeli Leicester City (63).
"Muszę dbać o zawodników. Może być ktoś niezadowolony z wyboru mojej drużyny na jeden lub dwa mecze. Może to wpłynąć na to, kto zajmie czwarte miejsce i walkę o Ligę Mistrzów. To nie mój problem" - dodał trener Manchesteru United.