Lewandowski w prestiżowym plebiscycie na najlepszego piłkarza świata 2021 roku zajął drugie miejsce, ustępując niewielką liczbą punktów Argentyńczykowi Lionelowi Messiemu.
W takiej sytuacji ważne jest, żeby to niepowodzenie szybko zostawić za sobą, ale też czerpać z niego energię, mieć motywację do kolejnych wielkich osiągnięć. I myślę, że tak jest w jego przypadku. Absolutnie nie wygląda na sfrustrowanego, choć był tak blisko celu, ale się nie udało. Myślę, że gdyby miał 85 lat, to bolałoby go to bardziej - powiedział Nagelsmann na konferencji prasowej przed sobotnim pojedynkiem na szczycie Bundesligi.
Szkoleniowiec, który jest tylko o rok starszy od polskiego piłkarza, wierzy, że Lewandowski będzie miał jeszcze szansę zdobyć prestiżową nagrodę.
Jest takie powiedzenie, że dzisiejsza porażka to zaczątek przyszłego zwycięstwa. Myślę, że tak może być w przypadku "Lewego". Będzie czerpał z tego energię i nadal strzelał mnóstwo goli - podsumował.
Nagelsmann podobnie jak Lewandowski ma nadzieję, że 17 stycznia FIFA w swojej ankiecie - przeprowadzonej wśród trenerów i kapitanów drużyn narodowych - po raz drugi z rzędu ogłosi Polaka najlepszym piłkarzem roku na świecie.