49-letni Nicola objął drużynę w lutym w celu utrzymania w najwyższej klasie rozgrywek. Salernitana zajmuje 17. lokatę w tabeli i o punkt wyprzedza Cagliari, będące już w strefie spadku. Do końca rywalizacji o mistrzostwo Włoch pozostały trzy kolejki, włącznie z tą najbliższą (36.) sobotnio-niedzielną.

Reklama

Salerno położone w Kampanii dzieli od Rzymu 277 km.

Były trener m.in. Bari, Crotone, Udinese, Genoi i Torino znany jest z nietypowych obietnic związanych z pracą, których następnie dotrzymuje. Jako szkoleniowiec Crotone dał słowo, że po utrzymaniu drużyny w sezonie 2016/17 - co się stało w ostatniej kolejce - pojedzie do Turynu rowerem. Trasę 1300 km z Crotone położonego w Kalabrii na południowym krańcu "Włoskiego buta" pokonał w dziewięć dni.

W 35. kolejce Salernitana pokonała w czwartek Wenecję 2-1 i opuściła strefę spadku. Po meczu z Cagliari zespołowi z Kampanii pozostaną jeszcze do rozegrania dwa spotkania: z Empoli (14.) na wyjeździe oraz przeciw Udinese (12. miejsce) przed własną publicznością.

Reklama

Nawet nie spojrzałem na tabelę po tym meczu. Nie robimy żadnych kalkulacji... W niedzielę potrzebujemy kolejnego wielkiego meczu. Wiemy, że by osiągnąć coś "epickiego" musimy przekroczyć własne ograniczenia i limity. Zagramy z drużyną, która walczy "o życie, ma nóż na gardle" i musimy być na to gotowi - powiedział trener Nicola, który jest trzecim szkoleniowcem Salernitany w tym sezonie.