W wywiedzie dla niemieckiego magazynu "Sport Bild" Lewandowski przyznał, że bez niego zespół z Monachium będzie bardziej elastyczny, mniej przewidywalny i odnajdzie nową tożsamość.

Różni zawodnicy wezmą większa odpowiedzialność za strzelanie goli i być może urosną w tej roli. To może poprawić zarówno ich statystyki, jak i drużyny oraz przełożyć się na jeszcze więcej bramek - zaznaczył Lewandowski.

Reklama

Lewandowski już oficjalnie w Barcelonie

Prawie 34-letni polski napastnik podkreślił też, że może z czystym sumieniem powiedzieć, iż przez osiem lat występów w Bayernie zrobił dla tego klubu wszystko, co mógł. A teraz przyszedł czas na nowe wyzwanie i kolejny krok w karierze.

Może to wydać się banalne, ale nie chcę spojrzeć za 10 lat w lustro i pomyśleć: "nie wyciągnąłeś z kariery wszystkiego, co się dało, miałeś marzenie, żeby zagrać w lidze hiszpańskiej, a nie spełniłeś go". W mojej głowie była myśl, że robię dobrze, że ten krok jest właściwy - powiedział.

We wtorek "Lewy" oficjalnie został zawodnikiem Barcelony. Podpisał kontrakt do czerwca 2026 roku. Hiszpański klub przeleje na konto Bayernu 45 milionów euro i ewentualnie pięć milionów w postaci bonusów.

Debiut w meczu z Realem?

Kapitan reprezentacji Polski przebywa w USA, gdzie z Barceloną przygotowuje się do sezonu. Jego debiut spodziewany jest w sobotnim (czasu lokalnego) spotkaniu z Realem Madryt w Las Vegas.

We wtorek nowy zespół Lewandowskiego w meczu sparingowym pokonał Inter Miami 6:0, ale były zawodnik Znicza Pruszków, Lecha Poznań czy Borussii Dortmund oglądał go z trybun. Wcześniej wziął udział w treningu dla zawodników, którzy tak, jak on, nie wystąpili przeciw ekipie MLS.