Znalezienie następcy dla Lewandowskiego nie jest łatwe i tanie. Kapitan reprezentacji Polski w swoim pierwszym sezonie w barwach Barcelony zdobył 23 bramki i został królem strzelców hiszpańskiej La Liga.

Reklama

Roque melodią przyszłości

W tym sezonie Lewandowski już nie jest tak skuteczny. Z 12 golami jest na siódmej pozycji w klasyfikacji na najlepszego strzelca. W składzie Barcelony próżno szukać zawodnika, który mógłby w tej chwili godnie zastąpić Polaka na pozycji numer "9".

Poszukiwania takiego gracza trwają od dłuższego czasu. W grudniu Barcelona ściągnęła Vitora Roque, ale 18-letni Brazylijczyk to melodia przyszłości. Na razie kupiony za 40 mln euro z Athletico Paranaense piłkarz nie jest w stanie z miejsca wejść w buty najlepszego strzelca "Dumy Katalonii".

Wybór Barcelony padł na piłkarza Liverpoolu

Dlatego szefowie klubu z Camp Nou nie ustają w poszukiwaniach snajpera, który dal odpowiednią jakość i liczbę goli. Według hiszpańskich mediów wybór włodarzy Barcelony padł na Luisa Diaza.

Luis Diaz znalazł się na celowniku Barcelony / PAP/EPA / ASH ALLEN

Do transferu miałoby dojść po zakończeniu obecnego sezonu. Prezydent Barcelony Joan Laporta osobiście spotkał się z agentem piłkarza Liverpoolu. Z otoczenia Kolumbijczyka słychać głosy, że 27-latek jest zainteresowany przeprowadzką do stolicy Katalonii, ale wyciągnięcie go z Anfield Road nie będzie takie proste.

Diaz z Liverpoolem związany jest z kontraktem do czerwca 2027 roku. Barcelona będzie musiała zapłacić Anglikom kwotę odstępnego. Tanio nie będzie. Jeśli Laporta zdecyduje się na zakup gwiazdy "The Reds", to będzie musiał bardzo głęboko sięgnąć do kieszeni.

Barcelona na Diaza będzie musiała wydać fortunę

Liverpool w 2022 roku za transfer Diaza zapłacił portugalskiemu FC Porto 47 mln euro. Teraz za swojego piłkarza oczekuje mniej więcej trzy razy tyle. Według agenta Kolumbijczyka Barcelona musi się liczyć z wydatkiem od 120 do 145 mln euro.

Reklama

W tej chwili w kasie Barcelony nie ma takich pieniędzy. Wciąż aktualny mistrz Hiszpanii od dłuższego czasu boryka się z kłopotami finansowymi.

Żeby kupić Diaza, najpierw Katalończycy będą musieli sprzedać kilku piłkarzy ze swojej kadry. Media w tej grupie wymieniają m.in. Raphinhę czy Ferrana Torresa. Obu tych zawodników chętnie u siebie widziałby bogate kluby z Arabii Saudyjskiej. Szejkowie chętnie sprowadzili, by też do siebie Lewandowskiego, ale Polak podobno na razie nie jest zainteresowany przenosinami na bliski Wschód.