Nikt nie tęskni za Probierzem

Reprezentacja Polski eliminacje do mistrzostw świata 2026 zaczęła od nieprzekonujących zwycięstw nad Litwą i Maltą. Od patrzenia na grę biało-czerwonych bolały oczy. Z trudem udało im się "przepchnąć kolanem" oba spotkania do przodu.

Reklama

Niektórzy próbowali pudrować rzeczywistość podkreślając, że nieważny jest styl, a liczy się komplet punktów i pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej. Szybko okazało się, że takie myślenie było błędem. Katastrofa nastąpiła na początku czerwca.

Urban z marszu musiał posprzątać po swoim poprzedniku

Najpierw Michał Probierz "rozwalił" atmosferę w kadrze odbierając Robertowi Lewandowskiemu opaskę kapitana reprezentacji Polski. W odpowiedzi na ten ruch byłego już selekcjonera "Lewy" zrezygnował z gry w narodowych barwach. Wszystko zakończyło się porażką w Helsinkach z Finlandią i zmianą na stanowisku opiekuna naszych orłów.

Poszukiwania nowego selekcjonera trwały miesiąc. Cezary Kulesza miał w kim wybierać. Ostatecznie postawił na Jana Urbana. Jak się okazało - przynajmniej na razie - był to strzał w "10". Nowy selekcjoner nie miał czasu na pracę z kadrą. Do eliminacyjnych meczów z Holandią i Finlandią reprezentacja pod wodzą Urbana przystąpiła z marszu. Bez żadnego sparingu i zaledwie po kilku treningach.

Urban odmienił reprezentację Polski

Mało kto się spodziewał, że po ostatnich przejściach biało-czerwonych będzie stać w Rotterdamie na osiągnięcie korzystnego wyniku. Wśród nielicznych był Michał Listkiewicz. Były prezes PZPN przewidział, że Polacy z faworyzowaną Holandią zremisują 1:1. Byłem też blisko trafienia poprawnego wyniku w pojedynku z Finlandią. Typowałem, że wygramy dwoma bramkami. Stawiałem 2:0, a było 3:1 - śmieje się były szef polskiej piłki.

Urban jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmienił reprezentację Polski. Jakich zaklęć użył nowych selekcjoner? Według Listkiewicza nie ma w tym żadnej magii. Doświadczenie, wiedza i spokój szkoleniowca stworzyły grunt do nowego otwarcia i dania nadziei na przyszłość. Urban zmienił atmosferę w reprezentacji. Sprawił, że piłkarzom znów chce się grać w kadrze. To był klucz do sukcesu - podkreśla gość "Dziennika Sportowego'.

Reklama

Obejrzyj najnowszy odcinek "Dziennika Sportowego"

  • Który z piłkarzy zasłużył na tytuł odkrycia reprezentacji po meczach z Holandią i Finlandią?
  • W jaki sposób nowy selekcjoner odmienił grę biało-czerwonych?
  • Dlaczego kadrowicze nie chcieli „umierać" za Probierza, a chcą grać dla Urbana?
  • Czy w reprezentacji Polski jest miejsce dla zawodników z polskiej Ekstraklasy?
  • Kiedy alkohol i suto zakrapiane imprezy działaczy PZPN przestaną psuć wizerunek polskiej piłki?
  • Polska awansuje z pierwszego miejsca, czy o awans na mundial 2026 będzie walczyć w barażach?

Tego dowiesz się z oglądając najnowszy odcinek "Dziennika Sportowego", w którym Michał Ignasiewicz rozmawia z byłym prezesem PZPN, Michałem Listkiewiczem