Crvena Zvezda: Mihajlo Mitic, Milan Celic, Aleksandar Okolic, Lazar Koprivica, Nemanja Jakovljevic, Dusan Petkovic, Filip Vujic (libero) - Milan Peric, Maksim Buculjevic, Vuk Milutinovic.

Zaksa: Paweł Zagumny, Marcin Możdżonek, Łukasz Wiśniewski, Felipe Fonteles, Michał Ruciak, Antonin Rouzier, Piotr Gacek (libero) - Jurij Gladyr, Serhij Kapelus, Dominik Witczak.

Reklama

Siatkarze Zaksy wciąż pozostają niepokonani w tym sezonie. Wygrali we wtorek szóste spotkanie, w tym drugie w Lidze Mistrzów.

Mecz z młodym zespołem Crvenej Zvezdy nie dostarczył wielu emocji. Gospodarze nie byli w stanie nawiązać walki, wyraźnie ustępowali doświadczonej ekipie z Kędzierzyna-Koźla we wszystkich elementach gry.

Początek był jednak nerwowy. Kilka kontrowersyjnych decyzji sędziów sprawiło, że gospodarze prowadzili 6:4, ale później mieli spore problemy z zagrywką kędzierzynian. Francuz Antonin Rouzier i Michał Ruciak posłali po dwa asy, a w sumie zespół Castellaniego zaliczył ich w tym secie siedem.

Reklama

Z rytmu nie wybił gości nawet uraz Łukasza Wiśniewskiego, który musiał opuścić parkiet. Piłkę setową Zaksa wywalczyła po błędach siatkarzy Crvenej Zvezdy, bloku Możdżonka i kontrze Rouziera. Kropkę nad "i" postawił asem serwisowym Jurij Gladyr.

W drugim secie Brazylijczyk Felipe Fonteles, który w ostatnich kilku spotkaniach pokazał, że sprawdza się na każdej pozycji, serwisem zmuszał rywali do błędów. W grze Zaksy dobrze funkcjonował też blok, a skutecznie atakował Rouzier.

Reklama

Po dwóch skutecznych zagrywkach Dusana Petkovica wydawało się, że drużyna z Belgradu podejmie walkę. Przyjezdni błyskawicznie jednak powiększali przewagę i pewnie wygrali partię 25:15.

Tylko na początku trzeciego seta, przy gorszym przyjęciu Zaksy, gospodarze prowadził na początku 5:1. Pomógł wzięty przez trenera Castellaniego czas, który uspokoił grę. Goście szybko jednak odrobili straty, a wyszli na prowadzenie przy stanie 13:12. Później odskoczyli na 16:13 i spokojnie przypieczętowali sukces.