Biało-czerwone po sukcesie nad Argentyną są już blisko zapewnienia sobie utrzymania w Lidze Narodów. Podobnie jak trzy inne reprezentacje - Dominikana, Belgia i Argentyna mają status drużyny pretendującej. To oznacza, że najsłabszy zespół z tej czwórki opuści elitę. Argentynki wyraźnie odstają od reszty uczestników, w 10 meczach wygrały zaledwie dwa sety i trudno sobie wyobrazić, by mogły jeszcze odmienić swój los.
Polki dzięki zwycięstwu awansowały na 11. miejsce w klasyfikacji.
Na prowadzeniu niezmiennie pozostają siatkarki Stanów Zjednoczonych, które doznały tylko jednej porażki i to przed własną publicznością - z Turcją 2:3. W chińskim Jiangmen błyskawicznie rozprawiły się z Rosją, która w żadnym z setów nie zdobyła 20 punktów. "Sborna" ma coraz mniejsze szanse na udział w Final Six, w którym wystąpi pięć najlepszych drużyn oraz Chiny jako gospodarz.
Tuż za Amerykankami plasują się Brazylijki, które też mają tylko jeden przegrany mecz - z Niemkami 1:3. Drugiej porażki doznały natomiast Serbki, które w Rotterdamie uległy coraz lepiej grającym Włoszkami 2:3.
Liga Narodów to nowa impreza, która zastąpiła dotychczasowy cykl World Grand Prix. Bierze w niej udział 16 reprezentacji, każda z nich wystąpi w pięciu turniejach i w fazie zasadniczej rozegra 15 spotkań.