Mecz trwał zaledwie godzinę i 25 minut. Co jak na poziom mistrzostw Europy nie jest dużo. Polki szybko wygrały trzy sety i cały mecz. W ten sposób "Złotka" rozpoczęły marsz w obronie tytułu mistrzyń Europy.

Reklama

W pierwszym secie nasze zawodniczki pokazały charakter. Biało-czerwone od początku narzuciły przeciwniczkom swój styl gry. Hiszpanki nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki i Polki wygrały partię 25:21.

Dwie następne części były bardziej wyrównane. W drugim secie Polki walczyły z przeciwniczkami do drugiej przerwy technicznej, ale później na parkiecie istniała już tylko jedna drużyna. Podobnie było w trzeciej partii. Hiszpanki nawet przez chwilę prowadziły, by ostatecznie przegrać seta i cały mecz 0:3.

Pierwszy set:
Dobry początek Polek. Pierwsze cztery piłki dla naszych zawodniczek i już po chwili prowadziliśmy 4:0. Jednak Hiszpanki nie dawały za wygraną. Przeciwniczki "Złotek" zdobyły kilka punktów i było 7:5 dla naszych. Po pierwszej przerwie technicznej prowadziły biało-czerwone 8:5. Widać, że dobra gra w zagrywce podopiecznych Marco Bonitty dawały efekty. Polki utrzymywały bezpieczną przewagę, a Hiszpanki nie były w stanie zbliżyć się do naszych mistrzyń. Po drugiej przerwie technicznej było 16:12 dla "Złotek". Jednak Milena Sadurek i spółka poczuły się zbyt pewnie. Polki pozwoliły zbliżyć się przeciwniczkom na jeden punkt - 19:18. Emocjonująca końcówka seta. Obie drużyny zdobywały punkt za punkt. Jednak to nasze "Złotka" wygrały partię 25:21.

Reklama

Drugi set:
Niestety, to co udało się na początku pierwszego seta, w drugim już nie. Polki zaczęły słabiej i to Hiszpanki prowadziły po pierwszej przerwie technicznej. Zawodniczki Marco Bonitty przegrywały 7:8. Chwila przerwy dobrze wpłynęła na "Złotka", które zdobyły dwa punkty z rzędu i wyszły na prowadzenie 9:8. Od tego momentu toczyła się bardzo zacięta walka na parkiecie. Raz jedne zawodniczki, raz drugie zdobywały punkty. Na szczęście to nasze dziewczyny udowodniły swoją wyższość. Po drugiej przerwie technicznej prowadziliśmy 16:13. Wygląda na to, że kłopoty z początku partii Polki mają za sobą i pewnie zmierzą po zwycięstwo.

Trzeci set:

Najbardziej zacięty start seta. Żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na kilku punktowe prowadzenie i po pięciu minutach gry był remis 5:5. Ale od tego momentu popisały się nasze zawodniczki. Mimo tego, że Marco Bonitta wpuszczał na parkiet kolejne rezerwowe, to Polki zdobyły trzy punkty z rzędu i po pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:5. Jednak po chwili wolnego biao-czerwone zatraciły swoją skuteczność. W ten sposób Hiszpanki wyszły na prowadzenie 12:10. Włoski trener Złotek nie był zadowolony z postawy podopiecznych i wziął czas. Na szczęście Polki wzięły rady szkoleniowca do serca i wyrównały stan rywalizacji na 13:13. I na tym skończyła się walka w meczu. Polki pewnie zmierzały po wygraną w trzeciej partii i całym meczu. Ostatecznie biało-czerwone zwyciężyły 25:20 w secie i w całym meczu 3:0.

Mecz grupy B mistrzostw Europy w siatkówce:
Polska - Hiszpania 3:0 (25:21, 25:22, 25:20)