Spotkanie rozegrano w hali rzeszowian. Drugi pojedynek tych drużyn odbędzie się w niedzielę, też w Rzeszowie (rywalizacja trwa do trzech zwycięstw).
Na początku meczu mieliśmy dwa słabsze pierwsze sety, o tym drugim musimy zapomnieć. Jednak trzeba przyznać, że wówczas wszystko wychodziło rywalowi - powiedział Janusz.
Mistrzowie Polski przegrali inauguracyjną odsłonę 22:25 (chociaż prowadzili 4:1), a drugą aż 13:25. Jednak 4000 widzów, którzy oglądali mecz w hali w stolicy Podkarpacia nie doczekało się zwycięstwa rzeszowian, którzy wygrali fazę zasadniczą ekstraklasy. Trzy następne sety padły „łupem” kędzierzynian (25:21, 25:16, 15:12).
Nie po raz pierwszy gdy wynik w secie czy meczu jest dla nas niekorzystny, to nie poddajemy się. Szukamy rozwiązań, jak odwrócić losy pojedynku. Tak było dziś, a takie zwycięstwo jak to smakuje podwójnie - dodał rozgrywający Zaksy.
Przyznał, że jego zespół może grać zdecydowanie lepiej niż w sobotę. Dodał, że ZAKSA przyzwyczaiła fanów do lepszej gry.
autor: Rafał Czerkawski