50-letni Czech po zakończeniu wielkiej kariery kupił swój macierzysty klub HC Kladno i nadal pozostaje jego zawodnikiem.
Czemu wciąż gram? Jeśli coś naprawdę kochasz, trudno z tego zrezygnować. Wiek nie ma tu żadnego znaczenia. Kiedy ktoś mi sugeruje, żebym skończył, to znaczy, że nigdy niczego nie kochał – tłumaczył gwiazdor.
W hokeja trudniej grać niż w piłkę nożną
Słynny hokeista rzyznał, że dzieli swój czas po połowie na zarządzanie klubem i kwestie zawodnicze.
To prawda, że w zaawansowanym wieku nie trzeba trenować więcej, tylko mądrzej. Potrzeba więcej czasu na regenerację po treningu, aby dojść do optymalnej formy. Kiedy masz 20 lat, to po całonocnej imprezie jesteś w stanie iść normalnie do pracy. W wieku 50 lat – jest z tym problem – dodał z uśmiechem.
Zaznaczył, że pierwszy raz w życiu przyjechał do Polski. Został zaproszony przez firmę sponsorującą jego klub, a jednocześnie współpracującą z sekcją hokejową GKS Katowice. Przy okazji mógł zobaczyć pierwszy mecz finałowy polskiej ekstraligi między katowiczanami a Re-Plast Unią Oświęcim.
Wyjechałem z Czech mając 18 lat i nie miałem okazji nigdy odwiedzić sąsiedniego kraju. Człowiek nigdy nie jest za stary, by podróżować - ocenił.
Porównując popularność hokeja w swojej ojczyźnie i Polsce zaznaczył, że wpływ na nią mają sukcesy reprezentacji, które budują zainteresowanie dyscypliną.
Na pewno łatwiej jest grać z piłkę nożną, bo potrzeba do niej tylko jakiegoś kawałka boiska. Hokej nie jest tani – wymaga sprzętu, lodowiska. Te koszty mogą stanowić pewne ograniczenia. Oczywiście są też takie kraje, w których uprawianie hokeja jest trudne ze względu na warunki klimatyczne – stwierdził.
35. piąty sezon czeskiego hokeisty
Jagr nie ukrywał, że po zakończeniu kariery w NHL większą uwagę zaczął przywiązywać do statystyk.
Kiedy grasz, nie zwracasz uwagi na słupki, wykresy. Potem zaczynasz je dostrzegać, bo to one zostają po tobie w historii, a młodym pokazują, że był ktoś przed nimi – tłumaczył.
Nie chciał porównywać Pucharu Stanleya (za triumf w NHL), mistrzostwa świata czy złotego medalu igrzysk olimpijskich.
To są kluczowe trofea. Zdobyłem wszystkie. Trudno je porównywać, bo przecież igrzyska są co cztery lata – powiedział.
Zwrócił uwagę na to, że chce stanowić wzór dla młodzieży, zachęcać do treningów.
Jeśli dziś nie zrobię treningu, jutro będzie jeszcze trudniej. Jeżeli będę go przekładał, to po pewnym czasie może się okazać, że nie potrafię wstać z łóżka. Znajduję wciąż motywację. Mogę coś pokazać zawodnikom zamiast tylko opowiadać. Ludzie myślą, że miałem talent. Nie zgadzam się. Pracowałem bardzo ciężko - to dało 90 procent sukcesu. Robiłem tysiąc przysiadów dziennie, ktoś bardziej utalentowany może nie musiałby tego robić – podsumował.
Obecne rozgrywki to 35. sezon w profesjonalnej karierze Jagra, grającego właściciela klubu HC Kladno.
W amerykańsko-kanadyjskiej zawodowej lidze NHL spędził 24 sezony. Jest czwartym strzelcem w historii tych rozgrywek (766 goli). Puchar Stanleya wywalczył dwukrotnie z Pittsburgh Penguins (1991, 1992). Za oceanem grał także w Washington Capitals, New York Rangers, Philadelphia Flyers, Dallas Stars, Boston Bruins, New Jersey Devils, Florida Panthers i Calgary Flames.
Jest dwukrotnym mistrzem świata (2005, 2010) i mistrzem olimpijskim z Nagano (1998).