Kongres odbył się w formie on line, a został zwołany na wniosek sześciu krajów: Nowej Zelandii, Australii, Irlandii, Kanady, USA i Wielkiej Brytanii.
Wniosek o wydalenie Rosji odrzucony
Gremium miało odnieść się do decyzji z 7 kwietnia sądu arbitrażowego FIL, który uwzględnił odwołanie federacji rosyjskiej i uchylił decyzję komitetu wykonawczego o czasowym zawieszeniu rosyjskich sportowców, trenerów, działaczy i sędziów w uczestnictwie w zawodach pod auspicjami FIL, a także zakaz organizacji imprez międzynarodowych w Rosji.
Pierwszy wniosek, dotyczący wydalenia rosyjskiej federacji ze struktur FIL został odrzucony, ponieważ nie uzyskał większości 2/3 - oddano 31 głosów. Za usunięciem było 15 narodowych federacji, 12 przeciw i cztery się wstrzymały.
Głosowania były tajne
Drugi wniosek o natychmiastowe usunięcie rosyjskich oficjeli został przyjęty zwykłą większością głosów. Z 32 oddanych głosów 16 opowiedziało się za, przeciw wnioskowi było 13 delegatów, trzech się wstrzymało. Wśród czwórki wykluczonych Rosjan jest członek zarządu FIL, prezes rosyjskiej federacji Natalia Gart. Oba głosowania były tajne.
W stosunku do federacji białoruskiej nie podjęto żadnej uchwały. Prawdopodobnie ta sprawa trafi na forum czerwcowego Kongresu w Rydze. FIL zrzesza 53 narodowe federacje.
Absolutnie jestem zaskoczony wynikami pierwszego głosowania. Rosję żarliwie wsparł przedstawiciel Portoryko, który miał obszerną argumentację, że nie wolno wykluczać Rosji. Za poparciem tego wniosku od początku mocno optowały federacje Kanady i USA. Nie wszyscy wzięli udział w głosowaniu. Są sytuacje, w których bierność jest też naganna - ocenił prezes Polskiego Związku Sportów Saneczkowych dr Zdzisław Ingielewicz, który dwukrotnie oddał głosy popierające wykluczenie rosyjskiego saneczkarstwa.
Rosyjska federacja będzie apelować
Prezes Ingielewicz przyznał, że Natalia Gart w swojej przemowie bardzo ubolewała nad losem rosyjskich sportowców. Utrzymywała, że sankcje mogą "zabić" sport w jej ojczyźnie. Ani na moment nie użyła słów przepraszających za powstałą sytuację, ani słowa nie poświęciła wojnie na Ukrainie, gdzie giną tysiące ludzi. Było to dla mnie żenujące i nie do zaakceptowania. To jest przykład, jak zmanipulowane przez rządową propagandę jest społeczeństwo rosyjskie" - dodał dr Ingielewicz.
Gart przyznała, że jest zadowolona z przywrócenia praw jej federacji, ale zapowiedziała złożenie apelacji od drugiego głosowania do sądu FIL.
Dzisiaj zapisaliśmy się w historii pierwszym Nadzwyczajnym Kongresem od czasu istnienia FIL, ale był to również smutny dzień, biorąc pod uwagę, że wydarzenie to było wynikiem inwazji Rosji na Ukrainę. Apeluję do Rosji o natychmiastowe zakończenie wojny na Ukrainie i położenie kresu niewyobrażalnemu ludzkiemu cierpieniu - podsumował prezydent międzynarodowej federacji Łotysz Einars Fogelis.