Te same zawodniczki spotkały się w decydującym meczu Wimbledonu dwa lata temu, ale wówczas wygrała Williams.
Kerber w 2016 roku triumfowała w Australian Open i US Open. Wywalczyła też wówczas srebrny medal olimpijski w Rio de Janeiro.
Trenująca w Puszczykowie 30-letnia Niemka w decydującym spotkaniu Wielkiego Szlema zagrała po raz czwarty.
Williams w styczniu ubiegłego roku zwyciężyła w Australian Open, będąc już w ciąży. Córkę urodziła 1 września, a starty wznowiła w marcu. Następnie była liderka światowego rankingu wzięła udział w wielkoszlemowym French Open, gdzie dotarła do 1/8 finału. Do meczu z Rosjanką Marią Szarapową nie przystąpiła - jako powód podała uraz mięśnia klatki piersiowej.
36-letnia Amerykanka plasuje się obecnie dopiero na 181. miejscu listy WTA i jest najniżej notowaną tenisistką, która wystąpiła w finale Wimbledonu. Wygrała w singlu ten turniej siedem razy (2002-03, 2009-10, 2012, 2015-16). Łącznie w dorobku ma 23 tytuły wielkoszlemowe, dzięki czemu jest rekordzistką w liczonej od 1968 roku Open Erze. W klasyfikacji wszech czasów wyprzedza ją tylko Australijka Margaret Court, która ma w dorobku 24 takie triumfy.
W finale Wielkiego Szlema Williams wystąpiła 30. raz, w Londynie zaś po raz 10.
Wynik finału gry pojedynczej kobiet:
Angelique Kerber (Niemcy, 11) - Serena Williams (USA, 25) 6:3, 6:3